Justin Timberlake zażartował z jazdy pod wpływem alkoholu. Nie spodobało się to fanom

Ostatnio Justin Timberlake został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. Piosenkarz usłyszał zarzuty. Teraz podczas koncertu zażartował z całego zdarzenia. Fanom się to nie spodobało.

DFree/Shutterstock

Justin Timberlake został aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu

18 czerwca tego roku serwis TMZ poinformował, że Justin Timberlake został zatrzymany przez policję w nocy z poniedziałku na wtorek około godziny 00:30. Piosenkarz miał nie zatrzymać się na znaku stop. Gdy policjanci to zauważyli, zaczęli go śledzić. Po tym, jak zaczął zbaczać z drogi, zatrzymali go.

Justin Timberlake odmówił badania alkomatem i ostatecznie został aresztowany. Został oskarżony o jadę samochodem pod wpływem alkoholu i ukarany. Rozprawę wyznaczono na 26 lipca, czyli dzień, w którym wokalista ma zagrać koncert w Krakowie.

29 czerwca Justin Timberlake występował w Bostonie. Pomiędzy piosenkami zwrócił się do publiczności. Zaczął od pytania, kto jest na jego koncercie pierwszy raz, a kto już któryś z kolei. W pewnym momencie postanowił zażartować.

Czy jest tu dziś ktoś, kto prowadzi samochód?

Fanom Justina Timberlake'a nie spodobał się ten żart

Na zamieszczonych filmikach z koncertu widać, że zgromadzona publiczność zareagowała śmiechem i brawami. Fani w internecie są jednak innego zdania. Na platformie X (dawny Twitter) można przeczytał wiele wpisów, w których internauci są oburzeni zachowaniem artysty.

To jest okropne.
Picie i jazda pod wpływem alkoholu nie jest żartem, Justin!
Nie uważam, że jest to zabawne, a ty?

Autor: Natalia Zoń

Komentarze
Czytaj jeszcze: