Kacper Kuszewski odchodzi z „M jak miłość”
„Po osiemnastu latach rozstaję się z serialem „M jak miłość” i postacią Marka Mostowiaka. To była trudna decyzja i długo do niej dojrzewałem. Byłem przecież związany z serialem od pierwszego dnia zdjęciowego, niemal od początku mojej zawodowej drogi. Miałem tu możliwość grać u boku wspaniałych aktorów, od których uczyłem się aktorskiego rzemiosła, oraz pracować ze wspaniałą ekipą filmową, dzięki której poznałem wszystkie tajniki planu filmowego i pracy przed kamerą” – poinformował przed dwoma miesiącami Kacper Kuszewski.
Wiadomość o odejściu aktora z „M jak miłość” spowodowała spore zasmucenie wśród fanów serialu. Cała postać Marka, a swojego czasu również jego charakterystyczna fryzura z przedziałkiem na środku głowy, stały się przecież już niemal kultowe. Kacper Kuszewski postanowił jednak podjąć się nowych wyzwań zawodowych. Nie chciał do końca kariery być kojarzony z postacią z „M jak miłość” – podobnie zresztą jak przed kilkoma laty jego pierwsza serialowa żona, grana przez Małgorzatę Kożuchowską Hanka Mostowiak.
Skończy jak Hanka – w kartonach?
Wszyscy pamiętamy, jak zakończył się żywot Hanki – tragiczna śmierć w kartonach do tej pory budzi wiele emocji. Kiedy Kacper Kuszewski poinformował o swoim odejściu z „M jak miłość”, zaczęto obawiać się, że Marek Mostowiak podzieli los swojej tragicznie zmarłej żony, a pożegnanie widzów z tą postacią będzie równie dramatyczne i efektowne.
Okazuje się jednak, że pożegnanie Marka Mostowiaka odbędzie się bez nadmiernych fajerwerków. Jak podaje „Party”, Mostowiak zniknie z serialu w znacznie przyjemniejszych niż Hanka okolicznościach. Do pożegnania z bohaterem dojdzie w trakcie hucznego, letniego wesela, którego świadkami będziemy w nowym sezonie „M jak miłość”. Będzie to ostatnia scena z udziałem Kacpra Kuszewskiego, później jego bohater po prostu wyjedzie i już nie wróci.
Pożegnanie z ekipą
Ostatnia w historii scena z udziałem Marka Mostowiaka jest już nagrana. Kacper Kuszewski nie ukrywa, że ten dzień na planie zdjęciowym był dla niego wyjątkowo poruszający. „Dostałem ogromny bukiet, a Teresa Lipowska wygłosiła krótkie, ale wzruszające przemówienie. Trwało to kilka minut, szybko się ze wszystkimi wyściskałem i ekipa wróciła do pracy, bo mieli jeszcze kilka scen do nagrania w tym deszczu” – zdradził aktor magazynowi „Party”.
„Miałem szczęście być jednym z bohaterów historii, którą pokochała cała Polska. Sukces „M jak miłość” to ewenement na skalę światową, tyle milionów widzów przez wszystkie te lata, rekordy oglądalności i niezmiennie najchętniej oglądany serial w polskiej telewizji. Wiem, że sympatia widzów zostanie ze mną na zawsze” – pisał przed dwoma miesiącami Kuszewski, kiedy informował o swoim odejściu z „M jak miłość”.
Autor: Maria Staroń