Karolina Gilon szczerze o ciąży. Niełatwo jej zaakceptować zmiany w ciele

Karolina Gilon niedawno ogłosiła, że spodziewa się dziecka. Kobieta do tej pory bardzo dbała o sylwetkę, intensywnie trenowała i pilnowała diety. W związku z tym zmiany wyglądu ciała nie były dla niej łatwe do zaakceptowania.

AKPA

Karolina Gilon jest w ciąży

Polska poznała Karolinę Gilon za sprawą programu „Top Model”, w którym ta wzięła udział. Kobieta na dobre rozgościła się w show biznesie i miała okazję pracować przy różnych formatach, między innymi „Love Island” i „Ninja Warrior”.

Celebrytka niedawno ogłosiła radosne wieści – wraz z partnerem spodziewają się dziecka. Od pewnego czasu Karolina związana jest z Mateuszem Świerczyńskim, który był uczestnikiem siódmej edycji „Love Island”. 34-latka zapowiedziała już, że na razie nie chce zdradzać płci, ale jedno jest pewne – „jest taka, o jakiej zawsze marzyła”.

Jak czuje się Karolina?

Prezenterka otworzyła się nieco przed fanami i mediach społecznościowych opowiedziała, jak czuje się w tym ciążowym czasie. Jak wyznała, najwięcej zmian zauważa w swoim ciele, które do tej pory było mocno wyćwiczone i wyrzeźbione.

Jeśli chodzi o ciążę, to mega dużym plusem jest to, że rośnie biust – zaczęła.

Początki tych cielesnych zmian nie były dla celebrytki łatwe – potrzebowała chwili, aby przyzwyczaić się do nowej sylwetki, która będzie „pełniejsza” niż jej dotychczasowa figura.

Miałam problem z akceptacją, że to ciało zaczyna się zmieniać (…). Jesteśmy bardziej krągłe, bardziej kobiece.

Gilon nawiązała do tego, nie udało się jej w pełni nacieszyć szczupłą figurą, nad którą tak długo pracowała. Musiała zmodyfikować lekko swoją dietę, ale teraz najważniejsze jest zdrowie i dobro dziecka, więc dodatkowe kilogramy nie mają dla niej aż tak dużego znaczenia. Finalnie stwierdziła, że będzie mieć jeszcze czas, aby wrócić do smukłej sylwetki, a na razie stara się cieszyć z nowego, bardziej „krągłego” ciała. 

„Sobą zajmę się później i tym, żeby wrócić do formy” – podsumowała. 

Autor: Klaudia Dzięgiel

Komentarze
Czytaj jeszcze: