Karolina Pisarek miała wypadek. Wjechało w nią auto. „Kierowca tira uciekł”

Ten piątek nie zaczął się dla Karoliny Pisarek dobrze. Modelka podzieliła się z fanami przykrymi wieściami - miała pierwszą w życiu stłuczkę. Na szczęście kobieta nie ucierpiała, jednak jej auto ma wyraźne uszkodzenia. W wypadku brał udział także inny influencer - twórca konta "Prawo Marcina". Sprawca uciekł z miejsca.

Karolina Pisarek miała stłuczkę

W piątek 26 stycznia na Instagramie Karoliny Pisarek pojawiła się relacja, w której kobieta poinformowała swoich fanów o bardzo nieprzyjemnym wydarzeniu, które miało miejsce przed chwilą. Modelka wracała do domu, jadąc drogą szybkiego ruchu. Nagle przed nią pojawiło się cudze auto i… wjechało w jej pojazd. Influencerka zaznaczyła, że nie odniosła żadnych obrażeń, czego jednak nie można powiedzieć o jej samochodzie.

Zaskakujące okoliczności sprawiły, że kierowcą drugiego auta, które w nią wjechało, był inny influencer – Marcin Kruszewski – prawnik i twórca profilu „Prawo Marcina”.

Z relacji Karoliny wynika, że sprawcą całego wypadku był kierowca tira, który najpierw źle wyjechał Marcinowi – to doprowadziło do tego, że Kruszewski uderzył w Pisarek. Po całym zajściu mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia.

Piątek, piąteczek, piątunio. Stłuczka na trasie szybkiego ruchu. […] Dużo się wydarzyło: sprawca uciekł, wyjechał Marcinowi, a Marcin wyjechał mi – tłumaczyła Karolina.

Marcin uzupełnił jej wypowiedź dodając, że żadne z nich nie było w stanie wydostać się z tej sytuacji:

Próbowaliśmy uciec, ale już się nie dało.

Na swoim Instagramie podkreślił jeszcze raz winę kierowcy tira:

Pan tirowiec postanowił zmieść mnie z drogi na @karolina_pisarek i… uciec.

Karolina Pisarek będzie szukać sprawcy

Kiedy influencerka nieco ochłonęła, wróciła do swojego pojazdu i jeszcze raz na spokojnie wytłumaczyła, co wydarzyło się na drodze. Celebrytka zapowiedziała, że razem z Marcinem będą szukać kierującego tirem, który uciekł. Na szczęście cała sytuacja nagrała się na kamerkę samochodową.

No nic, moja pierwsza w życiu stłuczka. Jechałam drogą szybkiego ruchu na lewym pasie i nagle auto przede mną wjechało mi w przód, uciekając od tira, który też zjeżdżał. Średnia sytuacja, średnio piątek. Dobrze, że nic się nikomu nie stało, ale kierowca tira uciekł, więc szukamy go. Na szczęście mamy nagranie. 

https://www.instagram.com/prawomarcina/

https://www.instagram.com/karolina_pisarek/

Autor: Klaudia Dzięgiel

Komentarze