Lublin. Jeleń wyskoczył na samochód
Na drogach często możemy natrafić na niespodziewane wydarzenia. Przekonali się o tym kierowcy, którzy we wtorkowy poranek poruszali się ul. Wyścigową w Lublinie. Ok. 5:30 wprost na jezdnię wyskoczył… ogromny jeleń! Zwierzę przeskakujące z impetem przez drogę wywołało niemały szok na twarzach kierowców. Niestety, kierujący białym Oplem nie zdążył wyhamować i jeleń wpadł na maskę samochodu.
Wszystko zostało uwiecznione na nagraniu, które udostępnił w Internecie jeden z kierowców:
Zwierzę przetoczyło się przez dach pojazdu. Niestety, brakuje informacji na temat tego, jak zakończyło się to zdarzenie. Na filmie widać tylko, że kilka sekund później potrącony jeleń uciekł do pobliskiego lasu. Kierowca także z dużym prawdopodobieństwem nie odniósł obrażeń. Nie wiadomo, jakie szkody wyrządziło zwierzę, które wpadło na białego Opla. Na nagraniu możemy zobaczyć, że po kilku sekundach ruch został ponownie wznowiony.
Co zrobić, gdy na drodze znajdzie się dzikie zwierzę?
Choć wydaje się, że zwierzę na drodze to niecodzienna rzecz, to do wypadków z udziałem zwierząt dochodzi bardzo często. Głównie na drogach, które przecinają las. Co należy zrobić, gdy podczas podróży samochodem napotkamy na dzikie zwierzęta na jezdni? Eksperci radzą, aby zachować szczególną ostrożność w trakcie przejeżdżania przez las. Odpowiednia prędkość pozwoli nam zminimalizować skutki ewentualnej kolizji. Policjanci odradzają wykonywania gwałtownych manewrów: mogą się one skończyć tragicznie, bowiem kierujący może stracić panowanie nad pojazdem.
Co zrobić, gdy dojdzie do kolizji z udziałem dzikiego zwierzęcia? Przede wszystkim nie wolno pozostawiać go na drodze. Zachowując szczególną ostrożność, powinniśmy ostrzec innych uczestników ruchu drogowego o wypadku oraz zadzwonić na numer 112. Warto pamiętać, że pozostawienie umierającego zwierzęcia bez udzielenia mu pomocy i niepoinformowanie w tej sytuacji służb jest przestępstwem. Reguluje to ustawa o ochronie zwierząt, a sprawcy tego czynu grozi kara aresztu lub grzywny do 5 tys. zł!
Autor: Hubert Wiączkowski