Ostatnio w życiu Kim Kardashian i Kanye'go Westa nie jest kolorowo. Lawina nieszczęść rozpoczęła się od napaści w Paryżu. W międzyczasie Kanye West przeszedł załamanie nerwowe i trafił do szpitala. Mimo że zapowiadało się, że życie pary wraca do normy, to znajomi celebrytów sądzą, że niedługo może dojść do rozwodu.
Plotki zaczęły się od momentu, gdy Kim samotnie udała się na galę MET. Kanye w tym czasie przebywał w szpitali. Znajomi pary są przekonani, że celebrytka czuje się uwięziona w małżeństwie i planuje rozwód, a także zdobyć pełne prawo do opieki nad dziećmi. Podobno już zbiera dowody, które mają jej pomóc w podjęciu odpowiednich kroków.
W rozmowie z "In Touch" znajomy pary zdradził, że "ostatni rok był dla Kim piekłem. Zrozumiała, że życie jest za krótkie. Ona chce żyć w swojej bajce i wie, że to niemożliwe u boku Kanye".
Według "Radar Online" Kanye wyprowadził się z domu by pracować nad nowym albumem. Ile w tym prawdy, nie wiadomo. Zwłaszcza że nikt z Kardashianów nie skomentował tych doniesień.