Słonie ruszyły na kłusowników
Nagranie ma już kilka lat, pojawiło się w sieci już w 2018 roku, przypomniał o nim teraz serwis "Mirror". Na filmie widać, jak kłusownik (w towarzystwie innych kolegów) mierzy z broni palnej w stronę stada słoni. Wtedy dwa strzały padają zaraz po sobie, bo jeden nie pozbawia ogromnego ssaka życia. Kiedy dalszy ostrzał trwa, sytuacja diametralnie się zmienia. Inne osobniki zaczynają nabierać rozpędu i biec w stronę mężczyzn, którzy atakują członka grupy. W obliczu takiej siły kłusownicy uciekają w popłochu. Zwierzęta wciąż ich gonią, przy okazji trąbiąc. W pewnym momencie pościg ustaje i słonie oddalają się. Nagranie to pokaz solidarności stadnej, z której słyną te ogromne ssaki:
Film wywołał niemałe zamieszanie, w końcu głos musiał zabrać jeden z łowców, który kłusuje w rezerwacie Nakabolelwa w Republice Południowej Afryki. Wyznał on, że organizowane są polowania na dwa słonie w ciągu roku, co przynosi korzyści materialne okolicznym, ubogim wioskom.
Słoń zadeptał mężczyznę na śmierć
O ile ta historia nie skończyła się tragicznie dla człowieka, o tyle w przeszłości zdarzały się śmiertelne incydenty z udziałem ogromnych ssaków. W marcu tego roku słoń stratował 27-latka, który chciał zrobić sobie z nim zdjęcie. Mężczyzna zauważył, jak dwa osobniki wychodzą z lasu, po czym zbliżył się do nich z aparatem. Jedno nagle rozpoczęło szarżę i zadeptało człowieka na śmierć. Po tej sytuacji władze Indii przypomniały, aby nie zbliżać się do dzikich zwierząt.
Autor: Hubert Drabik