Kto wygra „Taniec z gwiazdami”? Bukmacherzy podali nazwisko

W tę niedzielę wielki finał jubileuszowej edycji programu „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”. O Kryształową Kulę zawalczą Wiktoria Gorodecka, Maurycy Popiel i Mikołaj „Bagi” Bagiński. Bukmacherzy wskazali, kto z nich ma największe szanse na zwycięstwo. Tuż przed finałową rozgrywką pojawił się nowy faworyt.

fot. Wojciech Olkusnik/East News

Oto finaliści „Tańca z gwiazdami”

W minioną niedzielę odbył się półfinał jubileuszowej – trzydziestej w ogóle i już siedemnastej w Polsacie – edycji „Tańca z gwiazdami”. O miejsce w finałowej rozgrywce zawalczyło pięć duetów. Bezpośrednio awansowali Maurycy Popiel i Sara Janicka oraz Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska, zaś w wyniku dogrywki, decyzją jurorów, dalej przeszli także Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko. Z rywalizacją natomiast musieli pożegnać się Tomasz Karolak i Izabela Skierska oraz Katarzyna Zillmann i Janja Lesar.

Wielki finał „Dancing with the Stars. Tańca z gwiazdami” odbędzie się w niedzielę 16 listopada. To wówczas stanie się jasne, kto zostanie następcą Marii Jeleniewskiej, która w ubiegłym sezonie sięgnęła po Kryształową Kulę z Jackiem Jeschke. W finałowym odcinku nie zabraknie też uczestników, którzy wcześniej opuścili parkiet.

Bukmacherzy typują zwycięzcę

O tym, kto wygra siedemnastą edycję „Tańca z gwiazdami” w Polsacie, zdecydują telewidzowie. Choć wyniki już nieraz udowadniały, jak nieprzewidywalny jest taneczny show, bukmacherzy są zgodni w ocenie, który z uczestników ma największe szanse na zwycięstwo. Dwaj organizatorzy zakładów wskazują tę samą gwiazdę: Mikołaja „Bagiego” Bagińskiego. U obu kurs na jego wygraną wynosi 2.50 – a im on niższy, tym prawdopodobieństwo większe.

To pewien zwrot, biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej długo za główną kandydatkę do Kryształowej Kuli uchodziła Wiktoria Gorodecka. Obecnie u jednego z bukmacherów kurs na jej zwycięstwo wynosi 2.75, a u innego – 3.00. Tyle samo obaj dają Maurycemu Popielowi. Mimo przewagi Bagiego nad pozostałą dwójką, różnice nie są jednak tak duże, by mówić o „pewniaku”. I tym razem więc może nie obyć się bez zaskoczenia.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: