Koń biegał o poranku ulicami Radomia
Przestraszony, samotny koń biegał w środę rano po ulicy, nic sobie nie robiąc z przejeżdżających obok samochodów.
Konia zatrzymał policjant radomskiej drogówki, który akurat jechał na służbę
– poinformowali w mediach społecznościowych funkcjonariusze z Mazowieckiej Policji.
Około godziny 5.30 na ulicy Kozienickiej w Radomiu środkiem szosy biegał wystraszony koń. Zwierzę wtargnęło na jezdnię i galopowało między samochodami. Zdezorientowani kierowcy nie wiedzieli, co się stało. Na szczęście tą drogą jechał także na służbę policjant radomskiej drogówki post. Łukasz Cukrowicz. Nim jeszcze w Komedzie pojawiło się oficjalne zgłoszenie, mundurowy zaczął działać. Wysiadł ze swojego prywatnego samochodu i rzucił się w pościg za wierzchowcem.
Kiedy udało mu się okiełznać spłoszone zwierzę, zadzwonił do swojej jednostki i przekazał informację o biegającym samopas koniu. Na miejsce udał się patrol prewencji, który pomógł zabezpieczyć czworonoga do czasu ustalenia jego właściciela.
Po kilkunastu minutach na miejsce przybył zmartwiony właściciel i oświadczył, że koń w nocy przestraszył się czegoś i oddalił od stadniny. Jak się okazało 8-letni kucyk Juta przygalopował do Rzeszowa z miejscowości Gzowice. Po wstępnych oględzinach ustalono, że ogierowi nic się nie stało, a w czasie 15-kilometrowego biegu jedynie bardzo się zestresował. Zmęczone, ale całe i zdrowego zwierzę przekazano właścicielowi, którego pouczono o prawidłowym zabezpieczeniu swojego podopiecznego przed kolejną ucieczką.
Rzeszowscy policjanci zatrzymali konia bez jeźdźca
Samotna eskapada konia to nie pierwszy taki przypadek w historii Radomia. Do podobnej sytuacji doszło w tym mieście w listopadzie 2022 roku. Wówczas ulicami tej miejscowości także galopował pozostawiony bez jeźdźca wierzchowiec.
Na miejsce skierowano patrole policji, w tym ruchu drogowego, aby zatrzymać zdezorientowane zwierzę. Jak się potem okazało, ogier oddalił się od konnej kolumny, która brała udział w inscenizacji z okazji Święta Niepodległości.
Autor: Katarzyna Krzyżak-Litwińska