Porozumienie z Politechniką Wrocławską to dla nas ogromne wsparcie. Otrzymujemy nie tylko pomoc merytoryczną, ale również sygnał, że instytucje zewnętrzne chcą wspierać nas bezinteresownie w tak trudnym czasie
– mówi Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdrój.
Burmistrz podkreśla, że odbudowa nie może ograniczać się do przywrócenia stanu sprzed katastrofy, musi zakładać także przyszłe zagrożenia. Pomóc mają eksperci Politechniki Wrocławskiej, z którą miasto podpisało porozumienie.
Naszym celem jest nie tylko zinwentaryzowanie strat, ale również zaproponowanie rozwiązań, które pozwolą lepiej przygotować się na przyszłe zagrożenia, takie jak powodzie czy susze
– wyjaśnia Piotr Młynarz z Politechniki Wrocławskiej.
Dokumentacja zniszczeń czy opracowanie nowych planów może potrwać wiele miesięcy. Potrzebne będą także pieniądze. Władze Lądka-Zdroju podkreślają, że przebudowa miasta musi uwzględniać zarówno ochronę mieszkańców, jak i zachowanie unikalnego dziedzictwa kulturowego.
Władze zniszczonej przez powódź miejscowości, przyznają, że trzeba znaleźć złoty środek między ochroną tego, co cenne a bezpieczeństwem mieszkańców. W grę wchodzą także trudne decyzje, takie jak możliwe wysiedlenia z terenów najbardziej narażonych na powodzie. Władze zapowiadają, że ostateczne rozwiązania będą podejmowane w porozumieniu z mieszkańcami i ekspertami.
Eksperci są zgodni, powódź w Lądku-Zdroju powinna stać się punktem wyjścia do wypracowania systemowych rozwiązań, które zminimalizują ryzyko przyszłych katastrof.
Autor: Bartłomiej Paulus
Autor: Natalia Zoń