Rozstanie Sylwii Grzeszczak i Libera
Kiedy we wrześniu ubiegłego roku Sylwia Grzeszczak i Liber ogłosili rozstanie, dla wielu ich fanów był to wielki szok, bo 35-letnia obecnie piosenkarka i 43-letni raper uchodzili za jedną z najbardziej dopasowanych par w polskim show-biznesie. Informując o zakończeniu trwającego od 2014 roku małżeństwa wspólnie zapewnili, że zamierzają pozostać w przyjacielskich relacjach z uwagi na dobro córki – urodzonej w 2015 roku Bogny.
„Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy i szanujemy się. Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę (…). Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu. Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie” – pisali wówczas razem.
Liber dzieli się radosnymi wieściami
Grzeszczak i Piotrowski po podjęciu decyzji o rozstaniu rzeczywiście nie zerwali kontaktu i nie zakończyli współpracy, czego pierwszym owocem był wydany początkiem 2024 roku utwór „Motyle”, który natychmiast stał się wielkim hitem. To właśnie Liber stał za poruszającym tekstem śpiewanej przez Sylwię ballady. Podczas rozmowy z Żurnalistą raper zapowiedział, że pracuje już z byłą partnerką nad kolejnym muzycznym materiałem. Mowa była o numerze „Och i ach”, który ukazał się w drugiej połowie maja. I w nim 43-latek „maczał palce”. Słowa napisał tym razem razem z Magdaleną Wójcik z zespołu Goya.
Singiel zatytułowany „Och i ach”, podobnie jak „Motyle”, szturmem zdobył szczyty rozmaitych list przebojów i notowań. W serwisie YouTube w dwa miesiące doczekał się niewiarygodnych 15 milionów odsłon. Jak się okazuje, piosenka dotarła ponadto do pierwszego miejsca zestawienia PL Radio Airplay Chart, czym Liber pochwalił się osobiście na swoim profilu na Instagramie, oznaczając w swoim wpisie także Grzeszczak. Artysta nie kryje radości, ogłaszając: „Och i ach” sobie rządzi. To w końcu też jego wielki sukces.
Autor: Maria Staroń