Panowie na poważną rozmowę umówią się w kawiarni, gdzie bez owijania w bawełnę ojciec Magdy powie, co mu leży. Oczywiście będzie chodzić o jego córkę, Magdę, z którą obecnie spotyka się Andrzej.
"Będę szczery, ale delikatny… Moja córka… Widzisz, ona już tyle razy była zraniona, odrzucona... I bardzo się o nią boję. O nią, o jej serce – dosłownie i w przenośni. Kolejnego rozczarowania już nie wytrzyma. No i jest jeszcze Maciek… To dla niego nowa sytuacja. Nie wiadomo, jak się do niej zaadaptuje. Kolejna poważna zmiana, nowe miejsce… I nowa osoba w jego życiu" – powie mężczyzna, który od Budzyńskiego od razu usłyszy konkretne słowa.
"Chcesz mnie zapytać o coś konkretnego? Słucham"
"Tak. I z góry przepraszam cię za to pytanie, ale... chciałbym wiedzieć, jakie masz plany wobec mojej córki... no i wnuka?" – zapyta zmartwiony ojciec.
Andrzej nie będzie bawił się w żadne podchody, tylko od razu pokaże przyszłemu teściowi pierścionek zaręczynowy. Nagle stosunek strapionego Marszałka zmieni się o 180 stopni. Ba, już powita Andrzeja w rodzinie!
"Będę mocno trzymał kciuki… I, cholera, człowieku… witaj w rodzinie! Powodzenia, Andrzej… serio. Oby się wam wszystko udało!"
I tak właśnie będzie… Nikt i nic już nam nie przeszkodzi!" – stwierdzi pewny siebie amant.
A jak na propozycję małżeństwa zareaguje Magda? Jak już pisaliśmy, sama zainteresowana odrzuci oświadczyny, rozsierdzona faktem, że w mieszkaniu Budzyńskiego wciąż jest mnóstwo pamiątek po byłej prawnika. Czy może jednak ojciec przemówi córce do rozsądku i para stanie przed ślubnym kobiercem? Pewnie już niedługo zobaczymy, jak rozwinie się ten wątek.