Bez kompromisów
11 lat Kuchennych rewolucji. Ogarnęły całą Polskę? Ponad 250 przeprowadzonych rewolucji, tysiące przepisów. Zmiany nie tylko w wystroju lokalu, ale również w myśleniu właścicieli restauracji na terenie całej Polski. Pandemia tylko pogłębia kryzys w branży. Magda Gessler bezkompromisowa, kontrowersyjna. Wie, że zaufały jej miliony ludzi. Przed znaną restauratorką nowe wyzwania. Jak poradzi sobie w nowej rzeczywistości? 23 sezon.
Królowa TVN-u nie zwalnia tempa! - czytamy w opisie programu.
100 tysięcy długu
Tym razem Sokołów Podlaski. 100 km na wschód od Warszawy. „Patrząc na te kolory, to chyba chcieliście zrobić dom pogrzebowy”. Magda Gessler nie powstrzymała się od skomentowania kolorów ścian i zasłon, które ostatecznie siłą zerwała. Gdzie jesteśmy? Sielska okolica i Kuźnia Smaków prowadzona przez Martę. 34-letnia właścicielka od zawsze marzyła o własnej restauracji. Przyznaje, że skończyła szkołę i zaczęła pracę w gastronomii. Od kelnerki po szefową. Poprzedni właściciele sprzedawali lokal. Marta razem z mężem zdecydowali się odkupić biznes. Wzięli kredyt – 300 tysięcy złotych. Do spłaty została jeszcze jedna trzecia. A do restauracji trzeba dokładać… Pandemia. Wcześniej miało iść im nawet nieźle – starczało na wypłaty, towar, odkładali na dom. Wszystko się jednak zmieniło. Dochodów – brak, wieloletnie oszczędności stopniały o połowę. Magda Gessler uratuje restaurację?
No osiągnęliśmy dno, jeszcze dawno nie było tak źle. Schudnę – przyznała z zaśpiewem.
Luzik?
Załoga nic nie wie i to jest problem. Nie zabrakło rozsypywania przypraw po całej kuchni, która, jak sama restauratorka przyznała, była niezwykle czysta. Przewróciła również stół, potłukła talerze. Pojawiły się wulgaryzmy. Podziałało? Rewolucja się udała? Marta nie wiedziała, co robi źle i miała nadzieję, że „Pani Magda nią wstrząchnie”.
Wydaje się, że załoga jest bardzo zgrana. Szefowa kuchni – Mariola, która prywatnie jest również teściową właścicielki. Kucharka Ewa, Dorotka i Grażynka. Marta przyznała, że jest z nich bardzo dumna. Wie jednak, że czegoś brakuje. Ludzie przychodzą zjeść coś „na szybko”, jak do stołówki. 34-latka i jej 33-letni mąż Czarek bardzo starają się, żeby ich lokal na nowo stanął na nogi. Rzetelnie wykonują polecenia Magdy Gessler. Podobnie – wszyscy pracownicy. I choć na początku był „luzik”, po pierwszych spostrzeżeniach znanej w całej Polsce „kreatorki smaku” pojawił się stres. Była kolacja? Byli goście? Co dalej? Restauracja przetrwała?
Autor: Małgorzata Durmaj