Na co choruje Maja Hyży?
Maja Hyży na bieżąco informuje fanów o tym, co aktualnie dzieje się w jej życiu. Piosenkarka, której popularność przyniósł m.in. udział w programie „X Factor”, niezmiennie jest mocno obecna na rynku muzycznym. Prywatnie to szczęśliwa mama czwórki dzieci. Bliźniacy – Wiktor i Alexander – to owoce miłości Mai i jej byłego męża: Grzegorza Hyżego. Obecnie wokalistka jest w związku z Konradem Kozakiem, z którym doczekała się dwóch córek: Antoniny oraz Zofii.
Maja Hyży zebrała na Instagramie sporą grupę osób śledzących jej codzienne życie. Tam też szczerze opowiada im o problemach ze zdrowiem, których doświadcza w ostatnim czasie. 35-latka jest po kolejnej operacji biodra. O tym, że proces rekonwalescencji niestety nie przebiega tak, jak powinien, Maja poinformowała w miniony weekend.
Maja Hyży na Instagramie
Wcześniej Maja Hyży – w wypowiedzi dla „Plejady” – wyznała, z czym się mierzy:
Miałam robioną rewizję biodra, czyli wymianę endoprotezy. Mam wiszące biodro, stąd jestem o kulach cały czas i przez kilka miesięcy będę musiała z nimi chodzić. Po kilku miesiącach będę miała wstawioną endoprotezę, która jest szyta na miarę jak u krawca za granicą. Będzie specjalnie dla mnie sprowadzana.
Po zabiegu piosenkarka wróciła do domu, ale okazało się, że tuż przed świętami musiała znów trafić pod opiekę lekarzy. Powodem były m.in. zmiany pojawiające się wokół rany:
(…) Od wczoraj mam gorączkę, stan zapalny, zrobiła mi się jakaś wielka, sino-różowo-czerwona plama przy bliźnie. Boli tak, że ustać nie mogę, piecze... Dziś na cito jadę do mojego lekarza (…) – relacjonowała na początku weekendu.
W niedziele Hyży wróciła do internautów z kolejną porcją informacji. Na początku podziękowała za ogrom wsparcia, jakie otrzymuje. Dodała, że jest już w posiadaniu wyników, które niestety nie są dobre:
Wczoraj dostałam wyniki i są one złe. Moje CRP jest bardzo podwyższone, w stosunku do tego co miałam i jutro będę przyjęta na oddział do szpitala w Otwocku. Jutro mieliśmy jechać już na święta. Nie jest jeszcze powiedziane, że tych świąt nie spędzimy z rodziną, ale jutrzejsze wyniki, punkcja, USG i tak dalej pokażą, jak wygląda sytuacja. O moich przeczuciach nie będę mówiła, bo piszecie, że muszę się pozytywnie nastawić, ale o takie nastawieniem jest ciężko.
My niezmiennie życzymy dużo zdrowia!
Autor: Sabina Obajtek