Maja Hyży – dzieci
Kariera muzyczna Mai Hyży zaczęła się niemal dekadę temu. Ogólnopolską rozpoznawalność przyniósł jej udział w programie „X Factor”, do którego w 2013 roku zgłosiła się ze swoim ówczesnym mężem Grzegorzem Hyżym. Para doczekała się dwóch synów – bliźniaków Wiktora i Alexandra, którzy dziś mają już 10 lat. Ich związek nie trwał jednak długo i zakończył się głośnym rozstaniem. Mai po wielu latach udało się na nowo odnaleźć szczęście u boku niejakiego Konrada. W lipcu 2020 roku powitali na świecie pierwszą wspólną pociechę – córkę Antoninę, która jednocześnie jest trzecim dzieckiem wokalistki. Obecnie gwiazda jest w kolejnej ciąży. Radosne wieści potwierdziła tuż przed końcem zeszłego roku.
Maja Hyży zrobiła to małej córce
Maja Hyży nie stroni od pokazywania w mediach społecznościowych życia prywatnego. Na swoim profilu na Instagramie często chwali się swoim szczęściem i publikuje zdjęcia półtorarocznej córeczki, która jest jej oczkiem w głowie. Ostatnio wokalistka zdradziła, że zdecydowała się na odważny i przy tym dość kontrowersyjny krok. 33-latka przekuła swojej malutkiej Tosi uszy. O wszystkim opowiedziała na InstaStories.
Powiem wam, że Tośka była bardzo dzielna, zadowolona. Wiadomo, jak było samo przekłucie, dwie osoby przekłuwały na raz. Ja nie wiem, ona może z pięć sekund płakała, a później już zapomniała
– wyznała Hyży.
Ona pewnie nie pamięta i nie wie o tym do teraz, że ma kolczyki w uszkach. Wczoraj jak jej przemywałam i zakrapiałam, to taką dziwną minę zrobiła, ale ogólnie jest spoko
– dodała na swoją obronę.
Maja Hyży broni się przed hejtem
Maja Hyży zdążyła pochwalić się w sieci efektami przekłucia uszu córce. Gwiazda zdawała sobie sprawę z tego, że taka decyzja może sprowadzić na nią krytykę. Nie brakuje bowiem osób, które uważają, że ozdabianie ciała dziecka kolczykami tak wcześnie nie jest dobrym pomysłem. Dlatego też wokalistka zwróciła się do fanów z prośbą o wyrozumiałość.
Wygląda przesłodko. Nie hejtujcie mnie, bo ja wiem, że będą i przeciwnicy, i zwolennicy tak wczesnego przekłuwania, ale to my decydujemy, a nie wy
– skwitowała.
Autor: Maria Staroń