Michał Meyer w „Tańcu z gwiazdami”
Michał Meyer bierze udział w 15. edycji „Tańca z gwiazdami”. Partneruje mu zawodowa tancerka Klaudia Rąba i to pod jej okiem aktor przygotowuje się do występów. W drugim odcinku para zatańczyła cza-czę, która nie do końca spodobała się jurorom. Rafał Maserak stwierdził, że Michał „ma dobre przeprosty”, ale „szkoda, że ich nie zobaczył w cza-czy”. Duet zdobył zaledwie 20 punktów i był zagrożony. W podobnej sytuacji znalazła się para numer 9, czyli Olga Bończyk i Marcin Zapała. Finalnie zadecydowano, że Meyer dostanie jeszcze szansę, a z show pożegnała się jego koleżanka po fachu.
Michał Meyer komentuje sytuację z drugiego odcinka „TzG”
Dziennikarz portalu Kozaczek poprosił Michała o komentarz odnośnie całej sytuacji z drugiego odcinka. Aktor przyznał, że nie widział nawet powtórki swojego występu i nie chodzi tutaj o opinie jurorów. Po prostu „ma mocnego krytyka wewnętrznego, więc musi sobie dać stop”.
Co poszło nie tak, że celebryta otrzymał tak mało punktów? Ciężko było mu znaleźć przyczynę.
Nie mam pojęcia. Ja się cieszę z postępu wewnętrznego w stosunku do pierwszego odcinka. Czuję dużo większy wewnętrzny luz, chciałbym żeby to się przekładało na taniec, żeby fachowcy też to zobaczyli.
Prowadzący zapytał parę o to, jakie emocje towarzyszą człowiekowi w momencie, kiedy czeka na decyzję czy to on odpadnie. Jak się okazuje zarówno Michał, jak i Klaudia, bardzo zaprzyjaźnili się z Olgą i Marcinem i chcieli dalej oglądać ich popisy. Stąd cała sytuacja była dla nich wyjątkowo trudna – marzyli o zostaniu w programie, ale było im szkoda innych uczestników.
Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy, wiem, że ten program ma taką formułę i zasady, ale strasznie mi się to nie podobało. Myślałem, że ani jedna ani druga opcja mnie nie cieszy. (…) Naprawdę chciałem oglądać Olgę i Marcina dalej – mówił Michał.
Dobrze, że Michał mnie mocno trzymał, bo myślałam, że tam odpadnę na nogach. Emocje są ogromne i tak, jak Michał mówi, każda opcja była bardzo smutna dla nas – dodała Klaudia.
Finalnie mężczyzna przyznał, że udział w show jest dla niego bardzo dobry i rozwijający i „to jest fajna ekipa i fajny czas”. Musi jednak jeszcze popracować nad swoim podejściem:
Stoję w rozkroku między takim sportowym podejściem (…) a tym, żeby znaleźć luz i zabawę.
Autor: Klaudia Dzięgiel