Marianna Schreiber zaatakowała człowieka gaśnicą
Marianna Schreiber znów znalazła się w centrum uwagi po tym, jak 12 grudnia w godzinach popołudniowych – w towarzystwie kamer – udała się do Centrum Aktywizmu Klimatycznego „Gniazdo” w Warszawie. Żona posła PiS rozpyliła tam gaśnicę proszkową. Jeden z obecnych tam aktywistów stanął jej na drodze, za co kobieta skierowała strumień w jego twarz. Wszystko uwieczniły nagrania, które trafiły do sieci. Również sama Marianna opublikowała je w swoich mediach społecznościowych, dumnie chwaląc się przeprowadzoną akcją. Obecnych w środku ludzi nazwała terrorystami:
Tak się powinno traktować terro***stów z ostatniego pokolenia, którzy każdego dnia blokując ulice blokują przejazd karetek, do lekarzy, narażają nas na śmierć.
[inside-https://twitter.com/OstatniePokolen/status/1867223127329226909]
Oświadczenie CAK Gniazdo
Warto dodać, że biuro zaatakowane przez Mariannę Schreiber, czyli Centrum Aktywizmu Klimatycznego „Gniazdo”, nie jest siedzibą Ostatniego Pokolenia. Jak czytamy w oświadczeniu placówki, w tym miejscu spotyka się wiele różnych grup, a 12 grudnia odbywała się tam wymianka ubraniowa. Dodatkowo CAK zdementowało krążące fałszywe doniesienia:
Osoba, która najbardziej ucierpiała dzisiaj w wyniku napaści Marianny Schreiber, nie jest członkiem, ani działaczem Ostatniego Pokolenia.
block-oembed:0
Sprawę bada policja
Onet skontaktował się w tej sprawie z policją. Jacek Sobociński potwierdził, że 12 grudnia funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie:
- Rzeczywiście policjanci podejmowali dziś interwencję przy ul. Kruczej w Warszawie. Około godz. 15:40 doszło tam do zdarzenia z użyciem gaśnicy proszkowej. Trwają jeszcze czynności w tej sprawie. Sprawdzamy wszystkie okoliczności tego zajścia.
Funkcjonariusz przekazał, że jak na razie nikt nie został zatrzymany, a okoliczności są ustalane.
Autor: Hubert Drabik