Marina Łuczenko zachwyca figurą w bikini. Dwa miesiące temu urodziła dziecko

Po długim czasie milczenia i fali plotek Marina w końcu podzieliła się wieściami o ciąży, przy okazji dzieląc się zdjęciami ze sporym brzuszkiem. Już wówczas było widać, że stan błogosławiony obchodzi się z celebrytką łaskawie i po porodzie nie będzie miała większego problemu z powrotem do dawnej sylwetki. Sprawę ułatwiła dieta Anny Lewandowskiej, której stosowanie po dwóch miesiącach przyniosło piorunujące efekty! Po Marinie nie widać, że w ogóle była w ciąży!

 
marina_offical@instagram

Ciąża, a następnie okres połogu są dla wielu kobiet zmorą. W końcu oczekujące potomstwa kobiety nie zawsze czują się atrakcyjne z rosnącym brzuszkiem, dodatkowymi kilogramami, a następnie ciałem, które powoli musi wrócić do poprzedniego stanu. W przypadku Mariny jedyne, co jej przybyło w trakcie ciąży, to większy brzuszek. Oprócz tego sylwetka celebrytki wyglądała na niemal nienaruszoną. Było więc niemal pewnym, że Łuczenko długo nie zajmie powrót do dawnej figury. Jednak chyba nikt nie spodziewał się aż takich efektów po dwóch miesiącach!

Marina w bikini

Celebrytka po narodzinach Liama chętnie dzieli się swoimi zdjęciami. Na początku wyraźnie było widać, że jej sylwetka zmieniła się pod wpływem ciąży i porodu, choć ciężko było mówić o sporej ilości nadprogramowych kilogramów. By zapewnić sobie szybki powrót do dawnej sylwetki, Marina zaczęła korzystać z diety Anny Lewandowskiej. Tyle wystarczyło, by po dwóch miesiącach zaprezentować sylwetkę, po której nie widać, by kiedykolwiek została naruszona przez ciążę. A w bikini nic się nie ukryje! Efekty są zdumiewające!

 

Pierwsze dziecko Mariny i Wojtka

Celebrytka urodziła w ostatni dzień czerwca w szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie. Razem z Wojciechem Szczęsnym powitała na świecie syna, któremu para zdecydowała się nadać imię Liam. Świeżo upieczeni rodzice podzielili się szczęśliwą nowiną ze swoimi fanami. Para zgodnie opublikowała na swoich profilach na Instagramie to samo zdjęcie przedstawiające rączki Liama. Ich wpisy brzmiały następująco:

"Kochani, dziękuję Wam serdecznie za wszystkie życzenia urodzinowe i zarazem chciałabym Wam z radością oznajmić, że 30.06.18 przywitaliśmy na świat naszego cudownego synka. Liam jest już z nami w domku i ma się dobrze. Chcielibyśmy z całego serca podziękować dyrekcji i sztabowi medycznemu szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie za profesjonalizm, dyskrecję i wspaniałą opiekę!" – można przeczytać na profilu Mariny.

"30.06.2018 na świat przyszedł nasz syn – Liam! Mamusia, żona i moja bohaterka, Marina, czuje się dobrze i po raz kolejny udowodniła, że jest najsilniejszą kobietą na świecie! Kocham i dziękuję!" – Wojtek Szczęsny w swoim wpisie zdecydował również podziękować Marinie za wysiłek, jakim było urodzenie pociechy.

Ciąża Mariny

O pierwszej ciąży Mariny Łuczenko-Szczęsnej media pisały już dawno temu, jednak ani sama zainteresowana, ani jej management długo nie potwierdzali tej wiadomości. Wręcz przeciwnie – w pewnym momencie agent piosenkarki zdementował krążące plotki. Marina w końcu zdecydowała się przyznać, że jest w ciąży. 12 maja na jej Instagramie pojawiły się zdjęcia z ciążowym brzuszkiem i wpisem potwierdzającym, że wraz z mężem szykują się do powitania na świecie swojego pierwszego dziecka.

"Wreszcie czujemy, że jesteśmy gotowi, aby podzielić się z wami naszym szczęściem. Tym bardziej, że już nie da się tego ukryć" – napisała Szczęsna na Instagramie. "Bardzo nam zależało, żeby jak najdłużej móc cieszyć się tym pięknym okresem tylko z najbliższymi. Jesteśmy bardzo podekscytowani i z niecierpliwością oczekujemy przyjścia na świat nowego członka rodziny" – dodała, prosząc jednocześnie o uszanowanie jej prywatności.

Wojciech Szczęsny również zabrał głos w mediach społecznościowych. "Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę podzielić się z wami tym, że moja niesamowita żona i ja oczekujemy naszego pierwszego dziecka" – napisał. Szczęsny dodał również, że jest pewny, że Marina świetnie poradzi sobie w nowej roli. "Wiem, że będziesz najwspanialszą mamą i kocham cię bardziej niż cokolwiek innego na świecie" – napisał tata.

Autor: Natalia Piotrowska

Komentarze
Czytaj jeszcze: