Po długim czasie milczenia i fali plotek Marina w końcu podzieliła się wieściami o ciąży, przy okazji dzieląc się zdjęciami ze sporym brzuszkiem. Już wówczas było widać, że stan błogosławiony obchodzi się z celebrytką łaskawie i po porodzie nie będzie miała większego problemu z powrotem do dawnej sylwetki. Sprawę ułatwiła dieta Anny Lewandowskiej, której stosowanie po dwóch miesiącach przyniosło piorunujące efekty! Po Marinie nie widać, że w ogóle była w ciąży! Niestety, nie wszystkim kobietom spodobał się taki obrót sprawy. Dlatego oprócz zachwytu przy nagraniu pojawiły się słowa krytyki.
Marina w bikini
Celebrytka po narodzinach Liama chętnie dzieli się swoimi zdjęciami. Na początku wyraźnie było widać, że jej sylwetka zmieniła się pod wpływem ciąży i porodu, choć ciężko było mówić o sporej ilości nadprogramowych kilogramów. By zapewnić sobie szybki powrót do dawnej sylwetki, Marina zaczęła korzystać z diety Anny Lewandowskiej. Tyle wystarczyło, by po dwóch miesiącach zaprezentować sylwetkę, po której nie widać, by kiedykolwiek została naruszona przez ciążę. A w bikini nic się nie ukryje! Efekty są zdumiewające i wiele fanek Mariny nie kryło zachwytu nad nieco pełniejszą figurą celebrytki. Sama Marina we wpisie przyznała, że podczas ciąży nie odmawiała sobie słodyczy, a prędki powrót do szczupłej sylwetki jest zasługą wyłącznie… dobrych genów. Niestety, wyznanie, jak i nagranie z widocznym ciałem w bikini spotkało się z krytyką. Niektóre kobiety poczuły się dotknięte tym, że żonie Szczęsnego prędko udało się uzyskać świetną figurę.
"Pięknie wyglądasz, ale ja nie jestem za wstawianiem takich zdjęć. Nie każda mama tak wygląda. Instagram kreuje idealne figury, które często się nie zdarzają. Ludzie wariują bo myślą że każdy powinien tak wyglądać. Rzeczywistość jest inna... ", "Serio to dla Ciebie tak istotne 7 tyg. po porodzie? Ty w bikini? Nigdy nie komentuję... Ale tym razem nie dałam rady", "Marina nie jest ani trenerką, ani sportsmanką, więc wstawianie zdjęć swojego ciała jest totalnie nieuzasadnione. No ale jak się nie można pochwalić niczym innym...", "I co teraz mają powiedzieć inne matki? Patrzą na takie zdjęcia i wpadają w depresję, że same nie mogą tak wyglądać", "To jest niestosowne...", "Nie ty pierwsza i nie ostatnia masz taka figurę po ciąży. Lubię Cię, ale narcyzm sięga zenitu" – pisały zniesmaczone fanki.
Autor: Natalia Piotrowska