Anna Mucha i Jakub Wons w Meksyku
Anna Mucha dzięki roli Magdy Budzyńskiej w „M jak miłość”, w którą wciela się już od dwóch dekad, zyskała dużą sympatię publiczności. 43-letnia aktorka ma imponujące grono fanów, którzy chętnie śledzą jej poczynania w social mediach. Znana z zamiłowania do podróży gwiazda za pośrednictwem swojego obserwowanego już przez niemal milion osób profilu na Instagramie regularnie dzieli się relacjami z kolejnych zagranicznych wojaży. Ostatnio wybrała się ze swoim ukochanym Jakubem Wonsem do Meksyku.
„Zostaliśmy zatrzymani przez policję”
W czasie pobytu w Mexico City aktorską parę spotkała nieoczekiwana sytuacja. Mucha o wszystkim postanowiła opowiedzieć instagramowym followersom. Jak wyznała, niedługo po opuszczeniu wypożyczalni aut ich pojazd został zatrzymany przez lokalnych policjantów.
Wypożyczyliśmy auto w Meksyku i już nas zatrzymała policja. Jakieś trzy minuty po tym, jak wyjechaliśmy z wypożyczalni
– napisała na InstaStories.
W nagranym dla fanów wideo gwiazda „M jak miłość” podzieliła się szczegółami historii. Jak się okazuje, wszystko rozegrało się w ekspresowym tempie. Jak prędko ona i jej partner zostali poproszeni o zatrzymanie się, tak szybko pozwolono im jechać dalej.
Jesteśmy mega dzielni, bo wypożyczyliśmy samochód w Meksyku i udajemy się teraz na północ. I minęły dosłownie, nie wiem, od trzech do pięciu minut od momentu, kiedy wyjechaliśmy z wypożyczalni samochodów i zostaliśmy zatrzymani przez policję. Otworzyliśmy szyby, usłyszeliśmy, że… nie wiem co, szczerze mówiąc. Chyba, że prędkość. Przekroczyliśmy prędkość
– zaczęła opisywać.
Jadąc najwolniej ze wszystkich
– wtrącił wtedy Wons.
Oboje nie kryli więc zaskoczenia. Według relacji 43-latki wszystko jednak zakończyło się błyskawicznie.
W momencie, kiedy spytaliśmy, czy pan mówi po angielsku, pan machnął ręką na nas i odpuścił
– skwitowała swoją opowieść aktorka.
fot. Instagram/@taannamucha
Autor: Maria Staroń