Wielki powrót
Mike Tyson przeszedł do historii boksu jako najmłodszy w historii mistrz wagi ciężkiej. Zdobył pas federacji WBC w 1986 roku, w wieku zaledwie 20 lat. Niedługo później miał na swoim koncie także pasy WBA i IBF. Przez lata nazywany był "Bestią" i uchodził za najniebezpieczniejszego człowieka na Ziemi. Tyson w ringu zarobił miliony dolarów i rozkochał w sobie mnóstwo fanów z całego świata. Do historii przeszły fenomenalne pojedynki, które stoczył z Evanderem Holyfieldem, Lennoxem Lewisem.
Mike Tyson zakończył karierę 15 lat temu, jednak teraz jest gotowy na powrót na ring. W sobotę 28 listopada "Bestia" zmierzy się z innym wielkim pięściarzem, 51-letnim Royem Jonesem Juniorem. Dystans walki przewidziano na osiem dwuminutowych rund.
"Walczę o swoje życie"
Mike Tyson traktuje tę walkę jako jedną z wielu, którą zamierza jeszcze stoczyć. Bokser od miesięcy trenuje, aby jak najlepiej przygotować się do tego pojedynku. Wydaje się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Podczas jednego z wywiadów Mike Tyson stwierdził wręcz, że nigdy nie czuł się lepiej przygotowanym do walki pod względem fizycznym i psychicznym.
54-letni Tyson pragnie dać przykład innym emerytowanym pięściarzom i chce udowodnić, że powrót na ring w jego wieku nadal ma sens. Bokser w wywiadzie dla "Legends Only League" zdradził także swoją filozofię, którą kieruje się w życiu. Stwierdził, że za każdym razem, gdy staje do pojedynku, walczy o swoje życie.
Wszystko w życiu osiągnąłem krwią, potem i pragnieniem. Cokolwiek robię, wkładam w to wiele wysiłku. Jeśli mi się nie uda, umrę. Ile osób tak robi? Ilu ludzi daje z siebie wszystko i mówi, że rezygnuje z tego wszystkiego? Po prostu walczę o swoje życie
- powiedział
Transmisja z gali, na której zobaczymy walkę Mike'a Tysona z Royem Jonesem Juniorem będzie dostępna na Polsacie Sport w nocy z 28 na 29 listopada.
Autor: Konrad Lubaszewski