Lubi skandalizować
Nikogo to już nie dziwi, że Miley Cyrus podczas koncertów występuje w bardzo „zmysłowych” czy, jak kto woli, wyzywających kreacjach. Wokalistka wystąpiła na Sylwestrze w Miami. Olśniewała fanów kolejnymi kreacjami. Nie wszystko poszło, jak powinno.
„Wypadek” przy pracy
W trakcie koncertu jeden ze strojów zasłaniał jeszcze mniej, niż w założeniu powinien. Wokalistka kończyła właśnie śpiewać "We Can't Stop" i już zaczynała "Party in the U.S.A.". Jednak kostium odmówił jej posłuszeństwa, górna część kreacji pękła. Mało brakowało, a Miley odsłoniłaby cały biust. Cyrus chwilę później znów była na scenie i żartobliwie skomentowała swoją wpadkę, modyfikując nieznacznie tekst piosenki:
Teraz zdecydowanie wszyscy na mnie patrzą. I tak jestem ubrana bardziej niż kiedykolwiek byłam na scenie.
I jeszcze ta bielizna
Na dokładkę Miley opublikowała wpis z noworocznymi życzeniami. Dołączyła do niego zdjęcia w w czarno-białej bieliźnie w grochy. Cyrus, jak to Cyrus, przyjmuje w założeniu zmysłowe pozy. Stylizację dopełniała szkarłatna szminka i czarne klapki na obcasie, zwieńczone kokardką.
Autor: Judyta Nowak