Monika Mrozowska grała w „Rodzinie zastępczej”
Monika Mrozowska zyskała ogólnopolską rozpoznawalność oraz sympatię widzów dzięki roli w „Rodzinie zastępczej”. W czasie, gdy grała w serialu, po raz pierwszy została mamą. W 2003 roku razem ze swoim ówczesnym mężem Maciejem Szaciłłą doczekała się córki Karoliny. Później, w 2010 roku, urodziła się Jagoda. Kolejnych dwóch dzieci Mrozowska doczekała się z innymi partnerami. Urodzony w 2014 roku syn Józef jest owocem jej związku z operatorem filmowym Sebastianem Jaworskim, natomiast z producentem eventowym Maciejem Auguścikiem-Lipką ma syna Lucjana.
Od paru lat Monika Mrozowska prawie w ogóle nie występuje już przed kamerą, ale jej poczynania można śledzić na Instagramie, gdzie często relacjonuje swoje podróże. Jak niedawno wyznała, to dla niej najlepszy sposób na umacnianie więzi z dziećmi. „Lubię spędzać czas z moimi dziećmi „jeden na jeden” (…), a „wspólny czas” to według mnie najlepszy prezent” – pisała na swoim profilu.
Monika Mrozowska ujawniła wysokość alimentów
Jakiś czas temu głośno było o kwestii alimentów, jakie dawna gwiazda „Rodziny zastępczej” otrzymuje na dzieci od byłych partnerów. Zapytana w zeszłym roku o to, skąd bierze „tyle kasy na te wszystkie podróże”, Mrozowska nie gryzła się w język. Odpisując internautce, postawiła sprawę jasno: „zdradzę pani sekret – pracuję”.
Jestem samodzielną matką z czworgiem dzieci, z których dwójka dostaje alimenty w łącznej wysokości 1400 zł netto. Nie, nie pomyliłam się z zerami
– wyznała w opublikowanym niedługo później poście.
Jak dodała, fakt, że zrezygnowała z aktorstwa, nie oznacza wcale, że nie pracuje i nie zarabia. „Pracuję, czasami bardzo ciężko od 25 lat. Ćwierć wieku w pracy. Pracuję po to, żeby mnie i moim dzieciom niczego nie brakowało. Pracuję, bo sprawia mi to przyjemność. Pracuję, bo jest sporo rzeczy, w których jestem bardzo dobra. Pracuję, płacę podatki i nie płaczę, że muszę to robić. Pracuję, bo lubię sprawiać sobie i moim bliskim przyjemność, a przede wszystkim mam cholernie wysokie poczucie odpowiedzialności za moje dzieci. I mam obowiązek dać im poczucie bezpieczeństwa, póki nie staną się dorosłe” – wyjaśniała.
Autor: Maria Staroń