Nowy łańcuszek na Facebooku
Mianem łańcuszka internetowego określamy najczęściej tekstową wiadomość, w której zawiera się polecenie lub prośbę o dalsze rozsyłanie i udostępnianie. W ten sposób dociera do bardzo dużej liczby osób. Takie zjawisko obserwujemy chociażby teraz – użytkownicy masowo publikują na swoich profilach pewne oświadczenie, w którym mowa jest o zmianie zasad działania Facebooka. Czytamy w nim:
Pamiętajcie, że jutro zaczyna się nowa zasada Facebooka (czyli... Nowa nazwa, META), gdzie mogą wykorzystać Twoje zdjęcia. Nie zapomnijcie, że termin mija dziś!!! Nie zezwalam na korzystanie z moich zdjęć, informacji, wiadomości lub postów z przeszłości i przyszłych.
Dalej jest mowa o "zabranianiu" ujawniania informacji z profilu użytkownika, które miałyby mu zaszkodzić. Jest też wzmianka o konieczności udostępnienia tego oświadczenia (charakterystyczna cecha łańcuszków):
Tym oświadczeniem informuję Facebooka, że jest surowo zabronione ujawnianie, kopiowanie, dystrybucja lub podejmowanie jakichkolwiek innych działań przeciwko mnie na podstawie tego profilu i/lub jego treści. Naruszenie prywatności może być karane przez prawo.
UWAGA: Facebook jest teraz podmiotem publicznym. Wszyscy członkowie muszą opublikować taką notatkę.Jeśli nie opublikujesz oświadczenia co najmniej raz, będzie to milczące zezwolenie na używanie Twoich zdjęć oraz informacji zawartych w aktualizacjach profilu i statusu.
Łańcuszek krąży też pod postacią groźby o obciążaniu konta bankowego:
Nie zezwalam Facebookowi na obciążenie 4,99 USD miesięcznie na moje konto; wszystkie moje zdjęcia są moją własnością, a NIE Facebook.
Nie udostępniaj tego oświadczenia!
Radzimy wam nie udostępniać takiego oświadczenia, ponieważ absolutnie nic ono nie wnosi i nie ma żadnej mocy prawnej. Groźby o rzekomym przejęciu danych przez Facebooka w przypadku nieopublikowania takiej treści, są zwyczajnym kłamstwem i grą na emocjach.
W momencie założenia konta na Facebooku akceptujecie obowiązujący regulamin. Na jego podstawie to wy jesteście właścicielami swojego zdjęcia profilowego czy imienia i nazwiska, które podajecie. Zgadzacie się jednak, aby było ono udostępniane innym użytkownikom – jeśli w wyszukiwarce wpiszecie dane osoby, którą chcecie np. dodać do listy znajomych, wyświetli się wam jej profil. Tak działa Facebook.
Publikowanie takich oświadczeń nie zmienia absolutnie niczego. To rozprzestrzenianie fałszywej informacji i budzenie strachu w mniej świadomych użytkownikach Internetu.
Jeżeli zależy wam na zwiększeniu poziomu bezpieczeństwa, sprawdźcie swoje ustawienia prywatności konta na Facebooku. Możecie tam zadecydować chociażby o informacjach na wasz temat, które wyświetlają się innym użytkownikom.
Autor: Hubert Drabik