Nowa postać w „Na dobre i na złe”

W 915. odcinku „Na dobre i na złe” pojawiła się nowa postać – Iga Kaczorowska. Lekarka w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej z dyrektor Agatą Woźnicką wymijająco odpowiedziała na pytanie o dwuletnią lukę w jej praktyce zawodowej. W rzeczywistości zataiła przed nią fakt, że siedziała w więzieniu. Na ten moment nie wiadomo dokładnie, za co tam trafiła, jednak widzowie domyślają się, że może mieć z tym coś wspólnego profesor Markiewicz. Choć oboje udają przed pracownikami szpitala, że się nie znają, wyraźnie nie pałają do siebie sympatią, a z ich rozmów wynika, że są wrogami. 

Wpadka w „Na dobre i na złe”? Widzowie mają zastrzeżenia

Po emisji pierwszego odcinka z Igą Kaczorowską na oficjalnych profilach „Na dobre i na złe” pojawiły się posty, w których zachęcono widzów do dyskusji na temat nowej postaci w serialu. Wśród komentarzy pojawiły się również wypowiedzi osób, które powiątpiewają w możliwość zatrudnienia się lekarza bez wcześniejszego dostarczenia do miejsca pracy zaświadczenia o niekaralności. Jedna z fanek zwróciła także uwagę na inną kwestię – idealny manicure pani doktor, która tego samego dnia wyszła z więzienia.

Wyszła z więzienia i tego samego dnia z marszu dostała pracę w szpitalu po dwóch latach przerwy.. W rzeczywistości po miesiącu L4 trzeba robić na nowo wszystkie badania i zdolność do pracy a tu proszę. Ahh te seriale :)

A gdzie zaświadczenie o niekaralności od nowej p. Doktor?

Fajnie się zapowiada, ale chyba lekarz musi dostarczyć zaświadczenie o niekaralności zanim podejmie pracę, a tu pewnie trochę minie zanim to się wyda

Na razie dobre, ale nie mogłam się trochę skupić na jej 'bólu' jak była już w domu i płakała bo cały czas patrzyłam na jej idealnie zrobione paznokcie tak od razu po wyjściu z więzienia – piszą.

Do tych wypowiedzi odnosiła się także produkcja, która zapowiada, że w 916. odcinku „Na dobre i na złe” historia Igi zostanie przedstawiona w szerszej perspektywie.

Iga nie została skazana prawomocnym wyrokiem, więc nawet gdyby została poproszona o przedstawienie stosownego zaświadczenia (czego mógłby ale nie musiałby wymagać pracodawca) to miałaby taką możliwość – brzmi jedna z odpowiedzi produkcji.

Autor: Anna Helit