Urbańska i Józefowicz – plotki o rozstaniu
W czerwcu w sieci pojawiły się plotki o tym, że Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz przeżywają kryzys małżeński, a w planach jest rozwód. Warto podkreślić, że para pobrała się w 2008 roku i doczekali się córki Kaliny, która dziś ma 15 lat. Skąd wzięły się spekulacje o rozstaniu? Wokalistka zapowiedziała nową piosenkę z teledyskiem, który nagrywała razem z młodym Włochem. W tym samym czasie Józefowicz, który jest dyrektorem Teatru Buffo, powiedział ze sceny tajemnicze słowa:
Nie jesteśmy już razem od kilku tygodni.
Tuż po tym Natasza obróciła sytuację w żart, a sam mężczyzna tłumaczył, że został źle zrozumiany. Wygląda na to, że najnowsza wypowiedź wokalistki kończy wszelkie domysły i spekulacje.
"Nic takiego nie usłyszałam"
21 lipca Natasza Urbańska pojawiła się w studiu "Dzień dobry TVN", gdzie miała okazję porozmawiać z Pauliną Krupińską i Damianem Michałowskim. Oczywiście nie obyło się bez pytań o życie prywatne artystki i krążące plotki dotyczące rozstania z mężem. Dziennikarka zwróciła uwagę, że wokalistkę podejrzewa się o celowe podsycenie zainteresowania sobą z uwagi na premierę piosenki. Natasza odpowiedziała:
Myślę, że media chyba wykorzystały przypadkowe zupełnie sytuacje, bo ja nie sprowokowałam nic. Tak naprawdę, czy ta kontrowersja ode mnie wyszła? Nie. Jakby ten klip miał przywoływać tylko pozytywne emocje.
Ostatecznie ucięła plotki na temat rzekomego kryzysu w małżeństwie. Twierdzi, że jej mąż nigdy nie powiedział tego, co było szeroko przekazywane w mediach:
Ja byłam podczas tego spektaklu. Nic takiego nie usłyszałam. To było wręcz na odwrót, bo mój mąż też zaczął sobie żartować z tego, co się dzieje w mediach na nasz temat. Ktoś z widowni zapytał: "A czy to jest pana żona?". Mówi: "Gdyby sięgnąć informacji w mediach, to już rozstaliśmy się jakiś czas temu". I ktoś to złapał, może chciał tak to wykorzystać, żeby było zamieszanie, no i poszło.
W czasie rozmowy w studiu, do Urbańskiej zadzwonił Józefowicz. Wokalistka zadowolona pokazała tapetę na swoim urządzeniu – widnieje tam wspólne zdjęcie z ukochanym.
Autor: Hubert Drabik