Nauczyciel pokazał znajomym nagranie, które dostał od Viki Gabor. "Dlatego ja już nigdy nic nie wysyłam"

Viki Gabor opowiedziała o pewnej sytuacji z przeszłości. Wokalistka wysłała wuefiście nagranie dokumentujące jej aktywność na zajęciach. Nauczyciel postanowił pokazać je znajomym na weselu.

Viki Gabor, fot. Gałązka/AKPA

Wkrótce TVP pokaże ośmioodcinkowy dokument "Viki Gabor: mój świat". 15-letnia piosenkarka zdobyła się w nim na szczere wyznania dotyczące swojego życia prywatnego. Artystka podzieliła się m.in. pewną historią z nauczycielem wychowania fizycznego.

Viki Gabor wysłała nagranie nauczycielowi

Viki Gabor od kilku lat uczy się zdalnie, aby móc rozwijać swoją muzyczną karierę. Dlatego kontakt z rówieśnikami sprawia jej obecnie ogromną trudność. Zaufanie 15-latki nadwyrężył również wuefista, który w czasie pandemii zwrócił się do niej z prośbą o nagranie wykonywanych przez nią ćwiczeń.

We fragmencie dokumentu pokazanym w sobotnim wydaniu "Pytania na śniadanie" Viki opowiedziała, że wuefista nie wykorzystał filmu zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Pokazał go bowiem znajomym, z którymi bawił się na weselu.

Nagrałam to, wysłałam mu i super, fajnie wszystko. Potem dowiaduję się, że on był na jakimś weselu i to puścił... Dlatego ja już nigdy nic nie wysyłam [...] 

– mówiła artystka swojej przyjaciółce.

Ośmioodcinkowy dokument "Viki Gabor: mój świat" będzie można oglądać od poniedziałku, 17 kwietnia na platformie TVP VOD.

Viki Gabor wygrała Eurowizję Junior

Piosenkarka zdobyła ogólnopolską rozpoznawalność, gdy jako reprezentantka Polski wygrała 17. Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci. Młoda wokalistka wystąpiła wówczas na scenie z utworem "Superhero". Viki Gabor tym samym zagwarantowała Polsce drugie zwycięstwo z rzędu, bo rok wcześniej na Eurowizji Junior triumfowała Roksana Węgiel.

Od tego czasu 15-latka rozwija swoją muzyczną karierę. Pod koniec 2022 roku wydała swój drugi album. Niedawno wzięła także udział w programie "Twoja twarz brzmi znajomo", w którym ostatecznie zajęła czwarte miejsce.

Autor: Hubert Wiączkowski

Komentarze
Czytaj jeszcze: