Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu w Seattle stworzyli RoboFly - najmniejszego, najlżejszego latającego drona na świecie. Jest wielkości owada, konkretnie nieco większej muchy. Jeszcze w tym miesiącu zostanie on oficjalnie zaprezentowany na międzynarodowej konferencji poświęconej roboty i automatyzacji w Australii. Potem pewnie zostanie przedstawiony potencjalnym zainteresowanym. Być może będzie to rząd, być może wojsko, być może... Ciężko powiedzieć kogo konkretnie w tej chwili będzie na to stać.
RoboFly macha skrzydłami z prędkością 120 razy na sekundę, jest zdalnie sterowany, zasilany 8 megagramowym ogniwem solarnym. Ciąle pracuje się nad systemem komunikacji z dronem i opcjami jego zasilania, ale jesteśmy już bliżej niż dalej problemów, które znamy z produkcji science fiction. Czy drony - owady będą nas szpiegować na każdym kroku? Czy będzie można w ten sposób kontrolować społeczeństwo czy może jednak posłuzą nam do czegoś innego?
Autor: Mateusz Marek