Netflix zapowiada swój najnowszy hit. Jest oparty na kultowej książce

Netflix zapowiada premierę serialu "Sto lat samotności" – adaptacji literackiego arcydzieła Gabriela Garcíi Márqueza. Czy ekranizacja dorówna książce?

fot. Netflix

„Sto lat samotności” to nie tylko opowieść o Kolumbii i jej kulturze, ale również źródło inspiracji dla wielu pokoleń pisarzy na całym świecie. Fabuła serialu, zgodnie z duchem pierwowzoru literackiego, obiecuje być pełna skomplikowanych postaci i wielowymiarowych ludzkich emocji, odzwierciedlając zarówno piękno, jak i tragedię ludzkiej egzystencji.

Ambitny projekt w rękach utalentowanych twórców

Za reżyserię odpowiadają Laura Mora i Alex García López, którzy podjęli się wyzwania przeniesienia bogatego świata Márqueza na ekran. Praca nad serialem była dla nich nie tylko zaszczytem, ale i ogromnym wyzwaniem, wymagającym zrozumienia różnicy między językiem literackim a audiowizualnym. Ich celem było stworzenie autentycznej i międzynarodowej produkcji, która oddałaby sprawiedliwość literackiemu arcydziełu.

Macondo ożywa w Kolumbii

Serial „Sto lat samotności” został nakręcony w Kolumbii, z udziałem rodziny laureata Nagrody Nobla, co zapewnia autentyczność i wierność pierwowzorowi. Scenerie, kostiumy i muzyka przeniosą widzów w sam środek mitycznego miasta, stworzonego przez wyobraźnię Márqueza, oferując niepowtarzalne wrażenia estetyczne i emocjonalne.

Dzieło, które przekroczyło granice

Wydane w 1967 roku „Sto lat samotności” to jedno z najważniejszych dzieł literatury światowej, które sprzedało się w ponad 50 milionach egzemplarzy i zostało przetłumaczone na ponad 40 języków. Adaptacja Netflixa stanowi hołd dla niezwykłego talentu Gabriela Garcíi Márqueza i jego wpływu na kulturę globalną.

Komentarze
Czytaj jeszcze: