Iwona Pavlović wyznała ws. „Tańca z gwiazdami”
Iwona Pavlović zasiada na fotelu jurorskim „Tańca z gwiazdami” od samego początku. Jest stałym elementem zmieniającego się składu sędziów, bo oceniała występy jeszcze w czasach, gdy show było emitowane na TVN. Ma więc bogate doświadczenie w obserwowaniu postępu, jaki na przestrzeni odcinków robili poszczególni uczestnicy. Teraz w wywiadzie z Mateuszem Szymkowiakiem opowiedziała o incydencie, który miał miejsce podczas minionej edycji programu. Jedna z najgłośniejszych afer dotyczyła udziału Dagmary Kaźmierskiej – media nagłośniły fakt, że była ona skazana prawomocnym wyrokiem za sutenerstwo i zmuszanie do prostytucji. Cieszyła się jednak wsparciem fanów – to zapewniła jej popularność, bo sama była znana z programu „Królowe życia”. Iwona Pavlović, która dość krytycznie wypowiadała się o umiejętnościach tanecznych celebrytki, padła ofiarą kolosalnego hejtu, który mocno odbił się na jej psychice.
„Nie wytrzymałam. Pękłam”
W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem Iwona Pavlović wyznała, że w poprzedniej edycji „Tańca z gwiazdami” mocno naraziła się fanom Dagmary Kaźmierskiej. Ekspertka, która słynie z surowego oceniania umiejętności tanecznych, wielokrotnie wskazywała na błędy techniczne celebrytki. W sieci spadł na nią hejt i ogrom wulgarnych komentarzy, które nie miały nic wspólnego z opinią czy konstruktywną krytyką:
To był hejt — dla mnie — przekraczający granice. [...] Wyzywano mnie tak wulgarnie, tak okropnie i to nawet na moim profilu na Facebooku, na moim Instagramie.
- Nie chodziło o uwagi "Pani Iwono, czemu Pani dała tak niską notę, nie zgadzam się", bo takich opinii w ogóle nie kasuję. Ma prawo ktoś powiedzieć, że mogłam dać 10 tej parze, a nie tej. Każdy ma prawo do oceny, ale gdy ktoś pisze tak wulgarnie, obrzydliwie... Nawet nie chce powtarzać słów.
Iwona Pavlović przyznała, że bardzo ucierpiała psychicznie przez hejt, który na nią spadł:
Gdy czytasz coś takiego, jeden, drugi, trzeci, dziesiąty, setny... Nie wytrzymałam, pękłam. Uwierz mi, że płakałam. Nie uległam temu hejtowi, ale to był najgorszy hejt w moim życiu.
W dalszej części rozmowy ekspertka wyjawiła, że sprawdziła kilka profili osób, które nagminnie ją wyzywały. Najczęściej byli to fani Kaźmierskiej, nieco starsi:
- Jakie wulgarne były kobiety 50+. Patrzę: pani z wnusią na komunii w kościółku, z rodzinką, z pieskiem. I ona ci pisze takie słowa, że po prostu wow.
Autor: Hubert Drabik