Big Scythe nie żyje
Nie żyje Aleksander Kosowski, raper występujący na scenie jako Big Scythe – podał w środę portal glamrap.pl. Artysta, który największą popularność zyskał dzięki współpracy z Tymkiem, od dawna miał mierzyć się z różnymi chorobami. Scythe miał zaledwie 25 lat. Druzgocące wieści potwierdził klub Wisła Kraków, w którym przez wiele lat występował ojciec Aleksandra Kosowskiego.
W środę 8 czerwca 2022 roku piłkarską Polskę obiegła smutna wiadomość o śmierci Aleksandra Kosowskiego – syna Kamila Kosowskiego. W imieniu klubu i całej wiślackiej społeczności byłemu pomocnikowi Białej Gwiazdy składamy głębokie wyrazy współczucia oraz najszczersze kondolencje
– przekazano za pośrednictwem Twittera.
Kim był Big Scythe?
Big Scythe, właściwie Aleksander Kosowski, urodził się 15 grudnia 1997 roku. Był synem Kamila Kosowskiego, byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej i cenionego piłkarza Wisły Kraków – przypomina portal krakow.naszemiasto.pl. 25-letni raper był przedstawicielem należącej do Kartky’ego wytwórni Ou7side. Największą rozpoznawalność zdobył dzięki nagranym z Tymkiem utworom „Język ciała” i „Anioły i demony”. W serwisie YouTube oba cieszą się wielką popularnością – pierwszy odtworzono blisko 160 milionów razy, ten drugi ma obecnie natomiast przeszło 113 milionów wyświetleń.
Big Scythe – problemy zdrowotne
Big Scythe pod koniec maja wypuścił nowy klip do piosenki „Jedyne bodźce”. Z profili 25-latka w mediach społecznościowych wynika, że w czasie, gdy teledysk miał swoją premierę, on przebywał w szpitalu.
Alek zmaga się w tej chwili z chorobą, przy czym mocno go wspieramy i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! Mamy nadzieję że już wkrótce damy wam więcej muzyki od Sajta
– potwierdziła wytwórnia.
Kosowski o swoich problemach zdrowotnych informował też w kwietniu bieżącego roku.
Moje zniknięcie jest spowodowane chorobami, które niestety dotknęły mnie naraz. Przez długi czas nie byłem w stanie wstać sam z łóżka i np. wizyty w toalecie nie byłyby możliwe bez mojej dziewczyny, która tak naprawdę od x czasu poświęca się dla mnie w stu procentach. Aktualnie jest już coraz lepiej, ale no jeszcze trochę to chyba potrwa. Straciłem też dużo kilogramów, czuję się trochę słabszy niż wcześniej, dlatego o to też chciałbym zadbać
– pisał wtedy do fanów.
Autor: Maria Staroń