Niepokojące wieści. Liam Payne z One Direction w szpitalu. "Jest w ciężkim stanie"

Liam Payne, muzyk znany z kariery w zespole One Direction, trafił do szpitala w ciężkim stanie. 30-latek został tam przewieziony z powodu nagłego, ostrego bólu w okolicy nerek. Wcześniej przeszedł infekcję.

Liam Payne w ciężkim stanie

Amerykańskie media donoszą, że Liam Payne, były muzyk One Direction, został przewieziony do szpitala. 30-latek miał nagle skarżyć się na ostry ból w okolicach nerek w momencie, kiedy był na wyjeździe we Włoszech, dokładniej nad jeziorem Como – tam świętował rocznicę związku z ukochaną, Kate Cassidy. Obecnie gwiazdor przebywa w szpitalu i z pewnością będzie musiał pozostać tam przynajmniej przez 6 dni. "The Sun" powołał się na słowa osoby z bliskiego otoczenia Liama. Nie są one optymistyczne:

Liam jest w złym stanie, ale jest w najlepszym miejscu, w jakim może być, i wreszcie lekarze będą mogli dowiedzieć się, co się dzieje. Oczywiście jest  zawiedzony tym, że jego podróż z Kate do jeziora Como nie udała się, ale przynajmniej ona była tam, aby mu pomóc, gdy zachorował. Lekarze ostrzegli go, aby nie spodziewał się, że zostanie wypisany do domu przez co najmniej kolejne sześć dni.

Liam Payne odwołuje koncerty

Już miesiąc temu gwiazdor był zmuszony odwołać nadchodzącą trasę koncertową po Ameryce Południowej. To za sprawą infekcji nerek, którą przeszedł właśnie w sierpniu. Lekarze zalecili mu wówczas, aby zrobił sobie przerwę na regenerację i powrót do zdrowia:

Z ciężkim sercem muszę wam powiedzieć, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko przełożyć moją nadchodzącą trasę po Ameryce Południowej. To coś, na co nie chciałem się decydować, ale lekarze zalecili mi teraz odpoczynek i powrót do zdrowia.

Liam Payne w życiu chorował często, urodził się jako wcześniak i regularnie przebywał wówczas w szpitalu z powodu różnych dolegliwości. Dość szybko lekarze zdiagnozowali u niego problemy z nerkami co sprawiło, że muzyk musiał bardzo uważać na swój sposób życia i oczywiście regularnie przyjmować leki.

Autor: Hubert Drabik

Komentarze