Od czasu ostatniej aktualizacji sprzętowej, jaką był debiut Nintendo Switch OLED w październiku 2021 roku, minęło już trochę czasu. Model OLED przyniósł ze sobą ulepszony wyświetlacz, więcej miejsca na dane wewnętrzne oraz lepsze głośniki, jednak mimo tych zmian, nie ulepszono znacząco mocy urządzenia.
Chociaż większość najlepszych gier na Nintendo Switch działa dość płynnie, konsola jest napędzana przez skromny chip Nvidia Tegra X1 i ma tylko 4GB RAM
– twierdzi "TechRadar".
Nintendo musi popracować nad wydajnością
Ostatnie gry od firm trzecich, takie jak "Kingdom Come: Deliverance" i "Biomutant", wydają się maksymalnie obciążać system, co prowadzi do niestabilnej ilości klatek na sekundę i znacznie obniżonej jakości grafiki. W trybie przenośnym system może również wyświetlać gry tylko w rozdzielczości do 720p, podczas gdy w trybie stacjonarnym – do 1080p. Wypada to słabo, biorąc pod uwagę fakt, że PlayStation 5 i Xbox Series X są zdolne do płynnej gry w 60 kl./s i imponującej rozdzielczości 4K. Nintendo z pewnością musi więc zabrać się za gruntowną poprawę specyfikacji swojej nowej konsoli.
Co wiadomo już o nowym Switchu?
Chociaż Switch 2 nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony, Nintendo potwierdziło, że stanie się to w tym roku fiskalnym, czyli przed 31 marca 2025 roku. Biorąc pod uwagę harmonogramy ujawnienia i wydania oryginalnego Nintendo Switcha, można bezpiecznie założyć, że premiera nowej konsoli nastąpi później tego samego roku. Jak podaje "TechRadar", wszystko to pokrywa się z wcześniejszymi doniesieniami japońskiego portalu "Nikkei", sugerującymi, że konsola ma zostać wydana w 2025 roku.
Autor: Hubert Wiączkowski