Nie do końca wiadomo, o co temu małemu jamnikowi chodziło. Możliwe, że koty zajęły jego ulubioną miejscówkę. Jest też opcja, że któryś z nich po prostu pożyczył od niego pieniądze, których mały psiak do dziś nie zobaczył.
Pewne jest, że koty nie za bardzo przejęły się pretensjami jamnika. Ten jednak uparcie starał się przekonać bezlitosne koty o swojej racji. Niestety bezskutecznie – pomogła bowiem dopiero interwencja człowieka…
Zobaczcie sami: