„Dzień dobry TVN” bez Małgorzaty Ohme
Wraz z początkiem wakacji stacja TVN zaskoczyła telewidzów niespodziewanymi zmianami w „Dzień dobry TVN”. W czerwcu poinformowano o zakończeniu współpracy z pięciorgiem prowadzących: Anną Kalczyńską, Andrzejem Sołtysikiem, Małgorzatą Ohme, Małgorzatą Rozenek-Majdan oraz Agnieszką Woźniak-Starak. Jakiś czas później o swoim rozstaniu z „Dzień dobry TVN” napisał w mediach społecznościowych także Filip Chajzer.
Teraz, po upływie pięciu miesięcy od tamtych wydarzeń, Małgorzata Ohme udzieliła wywiadu, w którym po raz pierwszy tak obszernie wypowiedziała się na temat pożegnania z „Dzień dobry TVN”, opowiedziała także o swoich planach na przyszłość. W rozmowie z wirtualnemedia.pl nie kryła, że zakończenie współpracy przez TVN było dla niej dużym zaskoczeniem.
Rozstanie z TVN było dla mnie zaskakujące. Nie miałam gotowego planu, ale podnosząc się z tego kryzysu, wiedziałam, że muszę wprowadzić rutynę w swoje życie. Pomyślałam też, że idąc do telewizji, odeszłam trochę od ludzi, chociaż chciałam być bliżej nich. Social media mi rosły, ale nie wiedziałam, kim są ci ludzie, którzy mnie obserwują
– powiedziała.
Ohme o rozstaniu z „Dzień dobry TVN”
Dzięki dywersyfikacji zawodowych aktywności Małgorzacie Ohme zdecydowanie łatwiej było stanąć na nogi. Podsumowując rozstanie z „Dzień dobry TVN” prezenterka pokusiła się o stwierdzenie, że ostatecznie jest „wdzięczna za zwolnienie”.
Nie spodziewałam się tego, podobnie jak inni prowadzący. Uważałam jednak, że telewizja nie jest na zawsze, nie można się do niej przywiązywać i trzeba mieć gdzie wracać. Dywersyfikowałam więc swoje działania i TVN nie był moim jedynym miejscem pracy. (…) Przez kilka dni miałam kryzys, ale dość szybko stanęłam na nogi i dziś mogę powiedzieć, że jestem wdzięczna za zwolnienie z TVN, bo robię już tylko swoje projekty
– wyznała.
Dziś Małgorzata Ohme skupia się na własnej działalności m.in. w serwisie YouTube, gdzie prowadzi kanał z serią wywiadów „Lajf noł makeup”. Doświadczenie, jakie mogła zdobyć przy współtworzeniu programu śniadaniowego, pozostaje dla niej bardzo cenne.
Nauczyłam się wszystkich możliwych form rozmawiania z ludźmi, mam totalny luz i obycie w przestrzeni publicznej, poznałam fantastyczne osoby, zrobiłam się trochę rozpoznawalna. Te trzy ostatnie lata w „Dzień dobry TVN” dały mi ogromne bogactwo i cieszę się, że mogłam tego doświadczyć. Nigdy jednak nie przywiązałam się do telewizji i nie uważałam, że będę do końca w tym programie
– kwituje.
Autor: Maria Staroń