Olek Sikora wraca pamięcią do zwolnienia z TVP. Tak spędził pierwsze dni po tej informacji

Olek Sikora pracował kiedyś przy programie "Pytanie na śniadanie". Mężczyzna został z niego zwolniony, kiedy TVP postanowiło zmienić wszystkich dotychczasowych prowadzących. Celebryta opowiedział teraz, jak wyglądało jego życie po tej informacji.

AKPA

Co teraz robi Aleksander Sikora?

W życiu Aleksandra Sikory zaszły w tym roku spore zmiany. Mężczyzna znalazł się w grupie pracujących przy „Pytaniu na śniadanie” prezenterów, z którymi Telewizja Polska zakończyła współpracę. Z programem, oprócz niego, pożegnali się między innymi: Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski, Małgorzata Tomaszewska czy Ida Nowakowska.

Po tej trudnej sytuacji przeszedł czas na zupełnie nowe ścieżki kariery. Sikora postanowił spróbować swoich sił w reality-show „Twoja twarz brzmi znajomo” – jego popisy na scenie będziemy mogli oglądać w 21. edycji programu. Mężczyzna został również nową twarzą Polsatu – dołączył do ekipy nowej śniadaniówki „Halo, tu Polsat”. Można więc śmiało stwierdzić, że sporo się dzieje.

Aleksander Sikora wspomina rozstanie z TVP

Po zakończeniu współpracy z Telewizją Polską Sikora zrobił sobie przerwę. W rozmowie z Kozaczkiem przyznał, że bardzo potrzebował takiego odpoczynku: „jak potrzebowałem przerwy i nie miałem w ogóle świadomości, jak bardzo potrzebowałem tej chwili oddechu”.

Najważniejszym przemyśleniem, jakie przyszło do prezentera w tym czasie, było to, że czasami „trzeba wcisnąć ten hamulec zawodowy”.

Zostałem do tej chwili oddechu, delikatnie mówiąc, trochę przymuszony. Natomiast to, co najważniejsze, uświadomiłem sobie, że trzeba wcisnąć ten hamulec zawodowy

Olek wrócił też pamięcią do chwili, kiedy dowiedział się, że widzowie „Pytania na śniadanie” nie będą go już oglądać. Pierwsze dni po tej informacji były dla niego ciężkie:

Wiesz, to były pierwsze 3 dni, które musiałem spędzić w tak zwanej żałobie. Po prostu przywiązałem się do ludzi, z którymi pracowałem. Do dziś mam z nimi świetny kontakt – mówił.

Po tych trudnych początkach Sikora doszedł do wniosku, że tak naprawdę nie ma się czym martwić: „jestem zdrowy, chce mi się, wiedziałem, że po każdej burzy przychodzi słońce”.

Teraz po prostu czuję, że jestem w najlepszym położeniu, w jakim mógłbym się tylko znaleźć – podsumował.

Autor: Klaudia Dzięgiel

Komentarze
Czytaj jeszcze: