Olga Kalicka wierzy w zabobony? Pod zdjęciem z jej dzieckiem rozpętała się burza

Olga Kalicka uchodzi za osobę bardzo religijną. Kiedy ostatnio na swoim Instagramie opublikowała zdjęcie ze swoim synem Aleksym, który imię otrzymał na cześć świętego, w komentarzach rozpętała się burza. Aktorka odniosła się bowiem od symbolu, który jest uważany za zabobon, przez co została skrytykowana przez internautów.

Olga Kalicka wierzy w zabobony?

Olga Kalicka ma wśród swoich fanów opinię osoby bardzo religijnej i wierzącej. Często podkreśla, jak ważne jest dla niej życie w zgodzie z zasadami katolickimi. Synowi, który przyszedł na świat kilka miesięcy temu, postanowiła nadać imię na cześć jednego z najpopularniejszych świętych katolickich. Gdy ostatnio na swoim Instagramie aktorka znana z „Rodzinki.pl” opublikowała zdjęcie, na którym pozuje z małym Aleksym w wózku, w komentarzach rozpętała się burza. Wszystko przez czerwoną kokardę, którą Kalicka przypięła do swojej torby. „Ach te przesądy… Czerwona kokarda musi być! Zgadzacie się?” – napisała krótko, dając początek wyjątkowo burzliwej dyskusji.

Internauci skrytykowali aktorkę

Choć Kalicka nie napisała wprost, z jakiego powodu nosi przy swojej torbie czerwoną wstążkę, a tylko wskazała na związek tego symbolu z zabobonami, internauci bardzo mocno skrytykowali aktorkę. Za pewnik przyjęli, że nosząc przy sobie czerwoną kokardę, Kalicka chce uchronić dziecko przed złymi urokami. Wiele osób wyraziło poważną dezaprobatę dla takiego działania. „Nie wiem jak można żyć w takich zabobonach”, „Czy ta kokarda ma niby odstraszyć wszelkie wirusy i bakterie od dziecka, ma uchronić je od niebezpieczeństw? No szanujmy się”, „Zabobony, przesądy to grzech, chyba tak religijna osoba powinna o tym wiedzieć” – zaczęli komentować obserwatorzy Kalickiej na Instagramie.

„Zdążyłam zauważyć, że jest pani osobą wierzącą. Super. Ma pani do tego prawo. Więc jako osoba wierząca na pewno pani wie, że według pani religii zabobon i przesądy są grzechem, ponieważ są niezgodne z chrześcijaństwem. Mówi o tym pierwsze przykazanie. Hipokryzja jak się patrzy. Sama jestem niewierząca, ale mimo wszystko warto mieć jakieś pojęcie o pewnych sprawach” – grzmi jedna z internautek.

„Kokarda dodaje uroku i fantazji”

Znalazły się jednak i takie osoby, które w kwestii czerwonej wstążki z aktorką się zgodziły. „Ja tam się zgadzam jak najbardziej i jestem za. Kokarda, jak również ubiór w kolorze czerwonym – wiele razy nam to pomogło przetrwać złe spojrzenia i zachwyty ludzi z dość silnym spojrzeniem. Na moja córeczkę wystarczyło, że jej nie było, a w domu był Armagedon. Dziecko po odrzuceniu złego uroku od razu lepiej się zachowywało” – twierdzi jedna z komentujących osób. Inne, które Kalickiej nie skrytykowały, zwróciły uwagę natomiast na estetyczne walory takiego rozwiązania.

„Kokarda – nie ważne, z jakiego powodu jest doczepiona, ale dodaje uroku i fantazji. Pięknie wyglądasz, Olga, na wiosennym spacerku z synkiem – bardzo ładny płaszczyk, a maluszek ma fascynujący pojazd” – napisała fanka aktorki. „Kokardki dodają uroku. Nie wierzę w przesądy, ale kokardki są urocze, więc nie przeszkadzają przy dziecku. No i problem ciekawskich, zabobonowych starszych pań ojojających nad brakiem kokardki z bani” – stwierdziła kolejna.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: