Opętana lalka w sprzedaży. Poprzedni właściciel mówi o przerażającej klątwie

Halloween zbliża się wielkimi krokami. Ten czas jest zwykle kojarzony z upiornymi gadżetami i historiami. Co roku w sieci można kupić straszne akcesoria, w tym lalki uważane za nawiedzone. Tym razem na jedną z aukcji trafiło coś, co podobno obarczone jest klątwą.

Opętana lalka na sprzedaż

Mamy tutaj znawców horrorów? Nawet ci, którzy za nimi nie przepadają, z pewnością kojarzą tytuły, takie jak "Anabelle" czy "Chucky". Motyw jest bardzo podobny – cała straszna historia krąży wokół opętanej lalki. A czy wiedzieliście, że rzekomo nawiedzone przedmioty można kupić – i to na szeroką skalę – w Internecie? Aukcje są pełne ksiąg, skrzyń, obrazów i właśnie lalek, które uważane są za nawiedzone. Portal "Mirror" opisał przypadek czegoś, co – wierząc opowieściom – nie powinno wpaść w niczyje ręce. Chodzi oczywiście o lalkę, która ma być opętana przez demona, a widnieje w sieci jako towar na sprzedaż za jedynie 75 funtów. Niewielka figurka dziewczynki o blond włosach ma być urocza tylko z wyglądu – w rzeczywistości ma być prawdziwym siedliskiem zła!

Historia lalki

Według historii, lalka pierwotnie należała do mężczyzny z Teksasu, który oddał ją sprzedawcy błagając, aby przekazał ją komuś innemu. Tylko w taki sposób złamana miała zostać klątwa ciążąca na jego córce, która miała niepozorną zabawkę na własność – kupiła ją kiedyś na wyprzedaży. Od tamtej pory w domu działy się straszne rzeczy. Dziewczyna nagle zaczęła miewać wybuchy histerii, potrafiła też wypowiadać słowa w nieznanych językach. Z jej strony, w chwilach utraty kontroli, padały przerażające deklaracje – groziła zabiciem rodziny i "zabraniem jej do piekła". Na jej skórze miały też pojawić się siniaki. W opisie aukcji internetowej czytamy, że:

Kapłan podjął próbę egzorcyzmu, ale to nie zadziałało. W końcu to medium odwiedziło jego córkę. Powiedziała mężczyźnie, że dziecko jest właścicielem czegoś, co zostało przeklęte... tylko wtedy, gdy własność zostanie przekazana, klątwa może zostać złamana.

Sprzedawca lalki twierdzi, że w czasie przechowywania jej w sklepie zauważył zwiększoną tendencję do pojawiania się ślimaków i much.
Właściciel aukcji zarzeka się, że przedmiot naprawdę jest nawiedzony. Co ciekawe, w przeszłości handlował już innym, opętanym towarem. Ponoć klienci potwierdzają autentyczność jego słów...

Autor: Hubert Drabik

Komentarze