Ostre słowa Natalii Niemen o Agnieszce Chylińskiej. „Bez owijania w bawełnę”

Na Facebooku Natalii Niemen pojawił się długi wpis, w którym wokalistka podjęła temat hejtu, z jakim musiała się zmierzyć. Okazuje się, że wiele znanych osób z brany próbowało podciąć jej skrzydła. Wymieniła nazwisko Agnieszki Chylińskiej.

fot. East News

Natalia Niemen o Agnieszce Chylińskiej

Natalia Niemen w ostatnich dniach sporo uwagi poświęca tematowi hejtu – nie tylko tego, który dotyka ją samą, ale i samego zjawiska, które jest niestety coraz bardziej powszechne. Wokalistka wróciła pamięcią do początków kariery i przyznała, że od samego początku spotykała ludzi chcących podciąć jej skrzydła. Kobieta zdecydowała się ujawnić znane nazwiska z branży muzycznej, które należały do grona krytykujących ją i wyrażających się o niej z pogardą. Szczególnie bolesna była dla niej postawa Agnieszki Chylińskiej:

- O mojej osobie wypowiadały się również z pogardą osoby publiczne: Kazik Staszewski, Paweł Kukiz, Michał Wiśniewski, czy Agnieszka Chylińska. Ta ostatnia nie brała jeńców. W swoich felietonach w gazecie »Elle« poświęcała sporo akapitów, aby zdeprecjonować mnie, mój talent i umiejętności. A nawet wygląd. Tam nie padały personalia. Ale w roku 1998 bodaj (może w 99?…), na urodziny mojego taty, kiedy jakaś gazeta poprosiła wybranych muzyków o złożenie życzeń Niemenowi, Imć Agnieszka Chylińska nie przebierała w słowach. Bez owijania w bawełnę powiedziała, że życzy Niemenowi, aby był bardziej obiektywny w ocenie talentu i umiejętności muzycznych swojej córki.

„Przetrwałam”

Natalia Niemen zdecydowała się również na poruszające wyznanie dotyczące swojego złego stanu psychicznego. Hejt był dla niej tak bolesny, że zaczęła myśleć o zakończeniu życia. Znalazła jednak w sobie siłę i dziś uważa się za silną kobietę:

A propos jeszcze myśli samobójczych. Miałam je przez te wszystkie lata setkami. Naprawdę sądziłam, źe to będzie najlepsze rozwiązanie, skoro świat mnie odrzuca. Skoro nie daję rady z niczym i wszystkim przynoszę tylko ból i rozczarowanie.

- Wiecie, kiedy mi się te myśli skończyły? Dwa lata temu. Gdy podjęłam radykalne kroki, aby zawalczyć o siebie. Zaczęłam rozumieć, że mam wielką wartość i że jestem z***bista. Jestem dziś z siebie przecholernie dumna. Przetrwałam.
 

Autor: Hubert Drabik

Komentarze
Czytaj jeszcze: