Wytatuowała na twarzy 56 gwiazdek
Kimberly Vlaeminck pochodzi z Belgii i kilkanaście lat temu stała się medialną gwiazdą. Miała wtedy 18 lat i stała się rozpoznawalna przez nieudany tatuaż, który znajdował się na jej twarzy. Kobieta zarzekała się, że to wynik błędu artysty – chciała mieć 3 gwiazdki, jednak zasnęła w salonie, a kiedy się obudziła, gwiazd było aż 56. Na te zarzuty odpowiadał wówczas sam tatuator, aż w końcu udało się dociec prawdy – Kimberly kłamała, bo bała się wrócić do domu z tym, co znalazło się na jej twarzy. Gdziekolwiek się pojawiała, natychmiast wzbudzała zainteresowanie, a reportaż o niej pojawił się nawet w telewizji.
Kimberly usunęła tatuaż
Tatuaż z gwiazdkami zajmował sporą powierzchnię twarzy – od ucha, przez skronie, policzki, okolice ust, na nosie kończąc. Pojawiły się doniesienia, że medialna "popularność" wpędziła Kimberly w depresję. Kobieta postanowiła pozbyć się tego, co stało się przyczyną nieszczęścia. Zaczęła chodzić na sesje usuwania tatuażu za pomocą lasera. Kosztowało ją to wiele czasu, bólu i pieniędzy – wszystkie zabiegi wymagały nakładu ponad 13 tysięcy dolarów. Aktualne zdjęcia Kimberly pokazują, że jej starania przyniosły oczekiwane skutki – szpetne gwiazdki zniknęły w całości. Dzisiaj kobieta prowadzi swój profil na Instagramie, gdzie dzieli się swoją pasją, czyli fotografią.
Autor: Hubert Drabik