Paralotniarz stracił panowanie nad maszyną. Śmigło trafiło w kobietę

Paralotniarz stracił panowanie nad swoją maszyną, kiedy w czwartek 4 sierpnia lądował na plaży w Chłopach. Śmigło uderzyło kobietę, która stała obok. Konieczne było zabranie jej do szpitala.

Wypadek na plaży

Nieszczęśliwe zdarzenie miało miejsce na plaży w Chłopach w czwartek, 4 sierpnia wieczorem. Pilot paralotni miał zamiar lądować, jednak w ostatniej chwili zaskoczył go silny podmuch wiatru. Wówczas stracił panowanie nad maszyną i wylądował tuż obok 64-letniej kobiety, którą uderzyło śmigło maszyny. Jak relacjonuje 51-letni mężczyzna, który pilotował paralotnię, gdyby nie niespodziewany wiatr, wylądowałby kilkanaście metrów bliżej, tym samym wodując maszynę, która nikomu nie zrobiłaby krzywdy.

Kobieta została przewieziona do szpitala

64-letnia kobieta, która została uderzona przez śmigło paralotni, doznała urazu ręki i nogi. Trafiła ona do szpitala, gdzie została opatrzona i jeszcze tego samego dnia wypuszczona, jak przekazał serwis polsatnews.pl, który zacytował nadkom. Monikę Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie:

Kobieta została przewieziona do Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie. Została opatrzona i jeszcze tego samego dnia opuściła oddział ratunkowy

Sprawą zajmuje się już Prokuratura Rejonowa w Koszalinie. Mowa tutaj o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zgodnie z ustaleniami służb, 51-letni pilot paralotni posiadał odpowiednie uprawnienia i był trzeźwy.

Autor: Hubert Drabik

Komentarze
Czytaj jeszcze: