"Chcesz zobaczyć mój „proces”?"
Na Instagramie wokalistki pojawiło się tajemnicze ujęcie. Z lekkim zamysłem, być może delikatnym niepokojem na twarzy spogląda poza obiektyw. W opisie nawiązuje do swojego najnowszego singla, który na samym serwisie YouTube został odtworzony już ponad 46 tysięcy razy. „Wyorbaźnią”, jak sama wskazuje, jest dla niej utworem trudnym i osobistym: "Utworem który dał mi to światełko w tunelu i pomógł mi przejść/poradzić sobie z czymś z czym nie chciałam nigdy się mierzyć".
I choć całe zdjęcie prezentuje raczej żywe, wesołe kolory, strudzenie malujące się na jej twarzy powoduje, że odbiorca na chwilę się zatrzymuje. „Jak wyglądała moja droga do powstania „Wyobraźnią”? Chcesz zobaczyć mój „proces”? To zapraszam na moje storki” – wskazuje w opisie fotografii.
"Napisanie tego utworu było dla mnie terapią"
W relacji pojawiły się szczegółowe kulisy powstawania piosenki. Patricia Kazadi wyznała, że wszystko zaczęło się pod koniec 2020 roku, kiedy „bliskiej jej osobie przyszło zmierzyć się z próbą”. Przyznała, że pomysł na nagranie singla zaczął się od inspiracji, która, jak podkreśla wokalistka, kiełkuje w niej czasami kilka godzin, kilka dni, a nawet miesięcy, aż w pewnym momencie następuje „tak zwany wylew emocji”.
„Wyobraźnią” przyszło do mnie 25 lutego w nocy. Mam tonę notatek, od 2 rano do 4 „wylewały się ze mnie” tekst i melodie – czytamy na InstaStories.
Przemyślenia trafiają czasem, zapisane ołówkiem, na coraz to kolejne kartki w notatniku.
Proces pisania polega u mnie na tym, że metodą prób i błędów staram się zwerbalizować to, co słyszę i gra mi w głowie. Pisanie „Wyobraźnią” było dla mnie jednym z najtrudniejszych zadań autorskich w życiu. Każdy, kto zmagał się ze stratą kogoś bliskiego na pewno zna ból, o którym tu mówię… Napisanie tego utworu było dla mnie terapią, pomogło mi poradzić sobie z tymi uczuciami – wyjaśnia Kazadi i jak dodaje:
Po pisaniu był nas nagrań wokali… przez cały ten czas płakałam, co słychać na końcowym nagraniu… Jest to zbyt intymne na dokumentowanie na insta, ale pokażę wam kolejny etap – czyli nagrania kwartetu smyczkowego… Ten moment pełen wzruszeń […].
Następnie przyszedł czas na mix i master, montowanie, łączenie dźwięków. Cały ten proces trwał cztery miesiące. „To mozolna praca, ale radocha z tego, kiedy utwór jest skończony i każdy dźwięk, każdy instrument, bębny, bas, ozdobniki, wokale wybrzmiewają tak, jak powinny… ciary. To uczucie jest nie do opisania” – kończy.
fot. instagram.com/kazadi_official
fot. instagram.com/kazadi_official
Posłuchaj "Wyobraźnią":
Autor: Małgorzata Durmaj