Pilny apel Karola Strasburgera: „Nie dajcie się wciągnąć”

Karol Strasburger musiał natychmiast zareagować. Prowadzący „Familiady” znów trafił na osoby, które ukradły jego tożsamość. To duże zagrożenie dla obserwujących go użytkowników.

fot. East News

Pilny komunikat Karola Strasburgera

Karol Strasburger prowadzi konta w mediach społecznościowych, dzięki którym nie tylko pozostaje w kontakcie z widzami, ale i może przekazywać informacje dotyczące poczynań zawodowych. Tym razem wykorzystał zasięgi, aby ostrzec wszystkich obserwujących przed poważnym niebezpieczeństwem. Prowadzący „Familiady” zauważył, że ktoś ukradł jego tożsamość i, podając się za niego, oszukuje niczego nieświadomych ludzi w Internecie. W związku z tym opublikował post z pilnym apelem do wszystkich:

Uwaga! Ważny komunikat! Kochani, po raz kolejny ktoś kradnie moją tożsamość. Tym razem na Facebooku. Proszę o waszą czujność. Ja nie zakładam nowych profili i nie wysyłam zaproszeń do znajomych. [...] Moja strona na FB, nie profil, jest jedyną oficjalną. Nie dajcie się wciągnąć ani w konwersację, ani w wysyłanie jakichkolwiek pieniędzy komuś/czemuś (może to być AI) jeśli w „moim” imieniu będzie próbował je wyłudzić.

Karol Strasburger stracił 50 tysięcy złotych

W rozmowie z Pomponikiem Karol Strasburger podkreślił, że sytuacja jest poważna. Sam kiedyś padł ofiarą oszustów, którzy ukradli z jego konta bankowego 50 tysięcy złotych. Tym bardziej zależy mu, aby ostrzegać widzów przed potencjalnym niebezpieczeństwem:

Okradziono mnie kiedyś właśnie metodą, w której włamano mi się do telefonu, złamano hasła dostępu i ktoś dostał się do mojej aplikacji bankowej, kradnąc wrażliwe dane i tym samym 50 000 zł.

Schemat działania oszusta jest prosty. Najpierw pisze on do wybranych osób, podając się za znaną osobę, a późnej – po zdobyciu zaufania – wyłudza dane lub prosi o pieniądze. Karol Strasburger przypomina, że w razie wątpliwości każdy może zapytać go na oficjalnym koncie, czy dana wiadomość faktycznie pochodzi od niego

„Ktoś taki jak ja nie zaczepia obcych kobiet, zapraszając do korespondencji prywatnej i nie prosi ani o wrażliwe dane ani tym bardziej o przesłanie pieniędzy. Trzeba o tym mówić głośno. Chcę aby ludzie uważali i mieli świadomość, że jeśli nie są pewni mogą np. zawsze napisać do mnie w sieci czy moich oficjalnych kontach”.

Autor: Hubert Drabik

Komentarze