Kłopoty Piotra Gąsowskiego na lotnisku
Piotr Gąsowski często podróżuje. Aktor chętnie relacjonuje wyjazdy na Instagramie. Jego obserwatorzy wiedzą jednak, że 59-latek ma niesamowitego pecha w USA. Podczas jednej z podróży do Stanów Zjednoczonych w zeszłym roku został dwukrotnie zatrzymany. Najpierw musiał spędzić dodatkowe 1,5 godziny na lotnisku. Co więcej, nie miał pojęcia, z jakiego powodu nie pozwalano mu udać się w dalszą drogę. To był jednak dopiero początek. Później, gdy udał się do sklepu, zatrzymała go amerykańska policja. Podczas innej wizyty w USA aktor nie spotkał się z „niespodziankami” na lotnisku. Pech dopadł go dopiero później. Zgubił swoją torbę z zakupami.
Piotr Gąsowski znowu miał pecha na lotnisku
Dzisiaj na Insta Stories Piotra Gąsowskiego ponownie pojawiła się kolejna relacja z wyjazdu do USA. Aktor udał się do Stanów Zjednoczonych z Malagi już o godzinie 5.30. Zaznaczył, że czeka go kilkunastogodzinna podróż z przesiadką w Lizbonie. I tym razem nie obyło się bez komplikacji.
Po raz kolejny w transatlantyckich podróżach gubią mój bagaż!!!
– napisał poirytowany 59-latek.
Aktor opowiedział swoim obserwatorom również szczegóły niezapowiadanej „atrakcji” na lotnisku. Jak się okazuje, był jedyną osobą z całego samolotu, która nie otrzymała swojej walizki.
Po półtorej godziny czekania w San Francisco przeszedłem, wszystko dobrze, ale zawsze coś musi być. Nie ma jednej z moich walizek. Jak zwykle. 13 godzin lotu, jestem jedynym z tego samolotu, który nie ma swojego bagażu
– relacjonował.
fot. Instagram/@piotr.gasowski.official
Autor: Anna Helit