Piotr Żyła zawalczy w MMA? Jego przeciwnikiem miałby być Sławomir Peszko!

Piotr Żyła i Sławomir Peszko zmierzą się ze sobą w walce MMA - tak twierdzą dziennikarze serwisu sport.pl. Sam skoczek narciarski zdążył już skomentować te doniesienia. Głos w sprawie zabrali też Adam Małysz i Thomas Thurnbichler.

Piotr Żyła w MMA?

Tak twierdzą dziennikarze serwisu sport.pl. Nie jest tajemnicą, że Sławomir Peszko zakończył w tym roku swoją piłkarską karierę i został ambasadorem Clout MMA – federacji, która jest następczynią High League. Sportowiec sam planuje zawalczyć i – co ustalili dziennikarze – doskonale wie już, kto ma być jego przeciwnikiem. Wybór miał paść na Piotra Żyłę. Skoczkowie co prawda nie mogą brać udziału w ekstremalnych dyscyplinach, jednak 36-latek miałby otrzymać pozwolenie. Sam zainteresowany został już zapytany o swój rzekomy występ na gali MMA:

Dlaczego nie? Znacie mnie, wiecie, że ja lubię wyzwania. Że coś może mi się stać? Gorzej będzie miał ten drugi.

Jak widać, Piotr Żyła nie przestraszył się możliwości walki i podszedł do sytuacji z dystansem.

Adam Małysz i Thomas Thurnbichler komentują

Adam Małysz zabrał głos w sprawie rzekomej walki polskiego skoczka z byłym piłkarzem:

Piotrek powiedział mi tylko, że o tym słyszał. Gdyby padła taka propozycja czy prośba Piotrka, musielibyśmy to rozpatrzyć. Póki co nic takiego nie miało miejsca. Byłoby to na pewno ciężkie i skomplikowane. Być może póki co jest rozpoznanie, a później my się o tym dowiemy

– powiedział serwisowi skijumping.pl

Z kolei Thomas Thurnbichler podszedł do sprawy bardziej stanowczo. Nie widzi on możliwości, aby Piotr Żyła w tym roku wziął udział w takiej walce. Powód jest prosty – niesie to zbyt duże ryzyko ewentualnej kontuzji, która mogłaby wykluczyć sportowca z zawodów. Widzi on jednak szansę dla ewentualnej walki w przyszłości:

Rozmawiałem o tym z Piotrkiem. W tym roku to się na pewno nie wydarzy: ani podczas przygotowań, ani podczas sezonu. Za duże jest ryzyko kontuzji. Na takie coś trzeba znaleźć odpowiedni moment.

Autor: Hubert Drabik

Komentarze