Od jakiegoś czasu krążą opinię, że na polskim rynku pracy zrobiło się jakby lepiej. Nastąpił wzrost płac, bezrobocie delikatnie spada, wzrasta zatrudnienie i ilość wykwalifikowanych pracowników. Według danych opublikowanych przez GUS we wrześniu, polacy średnio zarabiali 4473 zł. To rzekomo 6% więcej niż w ubiegłym roku.
Chociaż takie publikacje sprawiają, że na ustach wielu pojawia się gorzki śmiech, bo średnia pensja a mediana, to zupełnie dwie różne rzeczy, a poza tym dolicza się do niej to, co oddajemy państwu w podatkach - czyli około jedną trzecią. Naszze wynagrodzenie "na rękę" wygląda w rzeczywistości zupełnie inaczej. Niemniej podwyżki płac miały i mają miejsce, a podobno to dopiero dobry początek.
Na łamach serwisu forsal.pl wypowiedział się Bartosz Grejner, analityk rynkowy cinkciarz.pl. Z jego wypowiedzi [którą znajdziecie tutaj] Wynika, że przy obecnych wzrostach płac w Polsce i tym co się dzieje na rynku niemieckim, można zaryzykować tezę, że wypłaty Polaków i Niemców zrównają się za ponad 83 lata. Jest zatem szansa, że w XXII wieku będzie żyło się nam o wiele lepiej...
Średnia pensja za naszą zachodnią granicą wynosi obecnie 3,7 tysiąca euro, to około 16 tysięcy złotych. Czy w 2101 roku będziemy tyle zarabiać w Polsce?