Pogański tłusty czwartek obchodzono w zadziwiający sposób. Pączki jemy na słodko, ale nie zawsze tak było…

Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. W Polsce oraz w katolickiej części Niemiec, wedle tradycji, w tym dniu dozwolone jest objadanie się. Zatem pączki w dłoń! Dziś można bezkarnie je zajadać! Najsłodszy i najbardziej kaloryczny dzień w roku! Wiecie, że tłusty czwartek, to - de facto - pogańskie święto?

Paczki z mięsem i wódką… 

Data tłustego czwartku jest zależna od terminu Wielkanocy, to zawsze ostatni czwartek przed wielkim postem (czyli 52 dni przed Wielkanocą). W tym dniu, zgodnie z tradycją, na naszych stołach królują pączki ze słodkim nadzieniem i posypane cukrem-pudrem faworki – zwane również chrustem lub chruścikami. Niegdyś triumfy święciły pączki nadziewane słoniną, boczkiem i mięsem. Na domiar tego, popijano je wódką.

Pogański tłusty czwartek

W czasach pogańskich, tłusty czwartek był świętem odejścia zimy i nadejścia wiosny. Wówczas hucznie ucztowano. Jedzono tłuste potrawy i obficie zapiano je winem. Pączki z ciasta chlebowego faszerowane słoniną stanowiły zakąskę. Według Rzymian, był to jedyny taki dzień w roku tzw. tłusty dzień.

Tłusty czwartek w Małopolsce

Tłusty czwartek w Małopolsce, to tzw. combrowy czwartek. Legenda głosi, że rzekomy krakowski burmistrz Comber był niezwykle surowy i złośliwy dla przekupek, które handlowały na rynku w Krakowie. Podobno mężczyzna ten umarł właśnie w tłusty czwartek. W każdą rocznicę jego śmierci, handlarki wesoło bawiły się i porywały do tańca przypadkowych przechodniów, którym zabierały wierzchnią odzież. W ten sposób mściły się za krzywdy, jakie wyrządził im niegodziwy burmistrz. 

Czytaj też:

Autor: Zuzanna Bartus

Komentarze
Czytaj jeszcze: