Polacy zdecydowali górować w dziedzinie tworzenia kształtów na mapie za pomocą GPS i roweru. Marcin Kostacinski, Mariusz Michalski i Maciek Lebiedowicz stworzyli największego penisa, jakiego widział świat! By go wykonać, musieli pokonać 1057 km, poświęcić 7 dni i spędzić 47 godzin 44 minuty na siodełkach, a dziennie pokonywać średnio 150km. By wykonać to GPS-owe "dzieło", jeździli "po wszystkich możliwych nawierzchniach i w każdą możliwą pogodę".
Jeden z rekordzistów, Maciek Lebiedowicz, podsumował wyprawę słowami: "Nie zginęliśmy, a zatem nagrody Darwina nie dostaniemy, ale POBILIŚMY REKORD ŚWIATA". A co najciekawsze, panowie mają w planach rysunek międzykontynentalny. Czy będzie taki sam, a może tym razem inny, przekonamy się pewnie za jakiś czas.