Nowa część „Igrzysk śmierci”
Świtowy hit, jakim była trylogia „Igrzyska śmierci”, kilka lat temu doczekał się czwartego tomu. Książka opisywała wydarzenia rozgrywające się wiele lat przed tym, jak Katniss została trybutem i musiała wziąć udział w morderczej rozgrywce. „Ballada ptaków i węży” to prequel, który opisuje historię młodego Coriolanusa Snowa oraz Lucy Gray Baird, która bierze udział w 10. Głodowych Igrzyskach. Film właśnie dziś wchodzi do kin, a na ekranie możemy zobaczyć jedno z najpiękniejszych polskich miast – Wrocław. Znajdująca się tam Hala Stulecia była jedną z lokacji, która pojawia się w „Balladzie…”. Pełni ona niezwykle ważną rolę, ponieważ to właśnie w niej uczestnicy podejmą walkę na śmierć i życie.
Musieliśmy uczynić ją brutalną i odstraszającą
– opowiadał scenograf Uli Hanish, którego zadaniem było przekształcenie Hali w arenę, na której poleje się krew.
Podziękowania prosto z Hollywood
Reżyser Francis Lawrence, który zajmował się także poprzednimi częściami serii – „W pierścieniu ognia” oraz „Kosogłos” (część 1 i 2) – szczególnie mocno docenił udział Wrocławia w jego nowej produkcji. Nagrał nawet specjalny filmik, w który podziękował Polsce i Polakom, a przede wszystkim samemu miastu.
To była ogromna przyjemność kręcić w Polsce film z tak wspaniałą ekipą. Chciałbym więc wszystkim podziękować i podziękować Wrocławiowi za to, że jest tak gościnnym i pięknym miastem.
Reżyser podkreślił, jak niezwykłym przeżyciem były dni nagraniowe, które odbywały się w Hali Stulecia, czyli filmowej arenie. Lawrence docenił nie tylko jej widowiskowość, ale i samo piękno.
Najbardziej niesamowitym przeżyciem były zdjęcia w zachwycającej i pięknej Hali Stulecia. Bardzo wszystkim dziękuję.
Wybieracie się na seans?
Autor: Klaudia Dzięgiel