Powiedział, że ma przy sobie bombę. Został wyrzucony z lotniska

Po raz kolejny ktoś na własnej skórze przekonał się, że kwestia bezpieczeństwa na lotnisku nie jest tematem do żartów. Dowcip pewnego mężczyzny zakończył się dla niego mandatem i zakazem wejścia na pokład samolotu.

Niefortunny żart

Sytuacja miała miejsce na lotnisku w Gdańsku na początku tego tygodnia. Pewien 36-letni mężczyzna, który miał lecieć do Norwegii, postanowił zażartować z obsługi i pasażerów. Temat jednak wcale nie był zabawny... mężczyzna powtarzał, że ma w swoim bagażu bombę. Takie sygnały nigdy nie mogą być lekceważone przez obsługę lotniska i odpowiednie służby, natychmiast przystąpiły więc one do działania. Straż Graniczna sprawdziła bagaż 36-latka, który zaczął tłumaczyć, że tylko żartował. To nie pomogło. Został on ukarany mandatem, a kapitan samolotu, którym mężczyzna miał lecieć do Norwegii, nie wpuścił go na pokład.

To nie są żarty!

Straż Graniczna ostrzega przed tym, aby powstrzymać się od żartów na temat bomb i wszelkich innych materiałów wybuchowych, kiedy jesteśmy na terenie lotniska. Mówił o tym rzecznik śląskiej Straży Granicznej, chor. szt. Szymon Mościcki:

Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie danej osoby, a także zarzuty prokuratorskie.

 

Autor: Hubert Drabik

Komentarze
Czytaj jeszcze: